4 lutego 2011

Przetestowałam: Tusz Xperience Volumising Mascara

Max Factor słynie z dobrych tuszy - bardzo lubię 2000 Calorie i False Lash Effect. Niestety, ich ostatni tusz Lash Extension nie był zbyt udany. Najnowsze 'dziecko' Max Factora Xperience Volumising Mascara zachwyciło mnie. Wiecznie narzekam na moje rzęsy - są średniej długości i mają jasny kolor, a do tego noszę okulary (minusy), dlatego najczęściej wybieram tusz, który mocno podkreśla rzęsy. Zależy mi zarówno na pogrubieniu, jak i wydłużeniu.

Szczoteczka jest silikonowa, dobrze rozczesuje rzęsy, nabiera odpowiednią ilość tuszu. Tusz jest naprawdę czarny (nie lubię, gdy czerń jest nijaka, szarawa, wyblakła).
Na zdjęciach mam jedną warstwę tuszu. Zrobiłam zdjęcie z dwoma warstwami, ale rzęsy wyglądają na posklejane i nie widać efektu (tak naprawdę są po prostu bardzo pogrubione).
Można go kupić teraz w Rossmannie w promocyjnej cenie - 43,99zł zamiast 54,99zł.








16 komentarzy:

  1. na pewno wypróbuję:) z MF miałam false lash effect i masterpiece max, pierwszy lubiłam a drugi po prostu uwielbiałam:)

    PS. masz fantastycznego bloga. Lubię zwłaszcza gdy pokazujesz nam co nowego na rynku:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę,że mamy podobne gusta "tuszowe" :-) Zawsze jak kupuję nowy tusz to jest to MF ;-) FLE bardzo lubię, LA też chociaż przy końcu używania zaczął mnie totalnie denerwować, a Xperience to moja nowa miłość :D
    Pozdrawiam
    Natii

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie podkręciła i pogrubiła rzęsy :)
    Nie są posklejane, może dam mu szansę.

    lady-flower123.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Simply dziękuję :) postaram się więcej nowości pokazywać, albo chociaż te, które mam - często mam je trochę wcześniej niż są w sklepach.

    Natii masz jeszcze jakiś faworytów? Ja ostatnio polubiłam MAC Opulash, ale musi trochę podeschnąć.

    Lady Flower polecam przetestować, wszystkim koleżankom pasował.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooooo dobrze rokuje:) mialam sie na niego skusic jeszcze przed Nowym Rokiem ale jakos nie do konca mnie ciagnelo by zdradzac MF FLE ktory jest absolutnym ulubiencem:)
    Lash Extension ma u mnie dobre noty,doceniam go szczegolnie kiedy musze zerwac sie bladym switem i nie mam wiekszej ochoty na makijaz;)bo nim rzesy same sie maluja:D szczegolnie jego szczoteczka mi lezy-zbiera wszystkie nawet te totalnie niewidoczne rzesy.

    To,co pokazalas na zdjeciach przekonuje mnie w 100% ze tusz bedzie moj:D

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz niesamowity kolor oczu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Estello nigdy nie zdradzam MF. Po prostu tusze z tej firmy lubię najbardziej,więc innych faworytów, szczególnie z innych firm, nie mam :)

    Hex-moim zdaniem Xperiencem maluje się tak samo łatwo i szybko jak Lash Extension :)

    Pozdrawiam
    Natii

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja, kiedyś wierna fanka tuszy MF, ostatnio jakoś się lekko obraziłam na tą firmę (False Effect w wersji wodoodpornej to kpina jakaś). Myślałam, że na dobre się z nią pożegnam, gdy przypadkiem i bez wielkich nadziei przetestowałam Xperience. I ponownie odzyskałam wiarę w MF :D
    Też bardzo lubię ten tusz i podobnie jak Ty, ze względu na okulary wybieram tusze, które rzeczywiście widać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tusz jest moim zdaniem dobry. :) I masz piękne oczy. ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię testować nowości rynkowe, ale zawsze wracam do Max Factora - dobra jakoś w dobrej cenie.

    Cathy a coś jeszcze polecasz? Ja mam ten problem, że większość tanich tuszy daje efekt na chwilę, a potem rzęsy nie są podwinięte i wyglądają tak sobie. Najlepszy i najdłuższy efekt daje średnia i wysoka półka (oczywiście są wyjątki) - Astor, Rimmel czy Maybelline średnio się sprawdzają - chociaż Maybelline ostatnio jest coraz lepszy.

    Dzięki za komplementy dotyczące mojego oka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Natii dziekuje :*

    Cathy-tak odnosnie wodoodpornego MF FLE-problem mialam z czernia ale z kolei braz spisuje sie na medal.Dziwne zjawisko...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja czekam aż wymęczę swój Gosh'a. Ja nie wiem jak ja jakoś dziwnie używam swoich kosmetyków czy jak- zarówno podkład jak i tusz starczają mi na rok czasu- przy codziennym stosowaniu...Więc jak mam już kupić cuś nowego to cieszę się jak dziecko :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zosia polecam częstszą zmianę tuszu - on jest ważny tylko 6 miesięcy, a i tak zaleca się zmianę po 3-4 miesiącach - ze względu na wilgotną formułę i wtłaczanie powietrza bardzo namnażają się w nim bakterie. Można się nabawić nieprzyjemnych i bolesnych problemów z oczami.

    OdpowiedzUsuń
  14. Też lubię jak coś zużyje i mogę kupić coś nowego - bardzo fajne uczucie :)
    A jak Ci się Gosh sprawuje?

    OdpowiedzUsuń
  15. Gosh wonder volume mascara jak dla mnie poprawna ale "szału ni ma". Dziękuje za info i na pewno będę zmieniać częściej!! Tylko szkoda mi wyrzucać po 4 miesiącach prawie pełny ale jak mus to mus- zdrowie oczek ważniejsze ;) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślałam, że będzie bardziej pogrubiał :(

    OdpowiedzUsuń