1 stycznia 2011

Podsumowanie roku 2010

http://cz.fwallpapers.net/pics/misc/fireworks/fireworks_008.jpg

Nie sądziłam, że wytrwam w pisaniu aż tak długo i że ktokolwiek będzie chciał to czytać. Na dzień dzisiejszy napisałam prawie 100 postów, mam ponad 240 obserwatorów i zapowiada się, że na tym się nie skończy ;)
Przygotowałam krótkie podsumowanie minionego roku wraz z listą kosmetyków, które bardzo przypadły mi do gustu (część z nich została odkryta w minionym roku, część to stali bywalcy mojej kosmetyczki - na pewno będę do nich często wracać, bo w 100% mi pasują).

Życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku, żeby był jeszcze wspanialszy i bardziej satysfakcjonujący niż poprzedni oraz żebyście znalazły mnóstwo kosmetycznych perełek :)

Najczęściej czytane posty
Największe zainteresowanie wzbudził w tym roku nowy podkład Bourjois Bio Detox - ponad 1800 wyświetleń mojej recenzji! Prawie 1000 razy zajrzałyście do mojego giveawaya. Dalej plasują się dwa wtorkowe kuszenia - Bourjois Bio Detox i perfumy YSL Belle D'Opium.Tuż za kuszeniem znalazł się hit wiosny - paznokcie w odcieniach mięty. Kusiłam Was również tanimi kosmetykami, a później biegłyśmy do Sephory, żeby wymienić stary tusz na miniaturkę tuszu marki Clinique.

Skąd do mnie wchodzicie
Przeważają Google i Wizaz.pl, ale tuż za nimi znajdują się Wasze blogi :) a zwłaszcza: Azjatycki cukier, Moja KOSMETYKOmania (MizzVintage), No to pięknie, All&nothing - girl's stuff (theoleskaaa), Kosmetyki mineralne (Cathy), Kobieta przed 30, Black Beauty Bag (Iwetto) Tysiąc jeden pomysłów i pasji (Hexxana), Co sroce w oko wpadnie  i Sunny Monday.

Trochę o Was :)
Prawie 23 tysiące odsłon pochodziło z Firefoxa (56%), ponad 8 z Internet Explorera (20%), prawie 4,5 tys. z Chrome (10%) i 1300 z Safari (9%) - reszta przeglądarek utrzymuje się na poziomie niecałego procenta.
Aż 94% z Was korzysta z Windowsa, a 3% z Maca.
Oczywiście najwięcej osób zagląda do mnie z Polski (ponad 36 tys. wyświetleń), ale również z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Niemiec czy Irlandii.
 
Faworyci minionego roku w kategorii makijaż
Podkład: Bourjois Bio Detox, Clinique Anti-Blemish Solutions, YSL Teint Radiance
Puder prasowany: MAC Mineralize Skinfinish Natural
Cienie: MAC w odcieniu Satin Taupe, Guerlain L'Instant Fume, Rouge Bunny Rouge Bejeweled Skylark
Baza pod cienie: Artdeco bezzapachowa
Tusz do rzęs: Max Factor False Lash Effect oraz MAC Opulash
Róż do policzków: MAC mineralny Warm Soul i prasowany Buff (ideał do konturowania!) oraz Make Up Store Passion
Szminka: MAC Creme Cup, All Styled Up i Angel
Błyszczyk: Maybelline Color Sensational Nude Pink
Lakiery do paznokci: OPI ( zwłaszcza Tickle My France-y, Manicurist of Seville, Pamplona Purple), Wibo Extreme Nails (nr 61), Vipera Jumpy, Bell Glam Wear, China Glaze (For Audrey i Masai Red)

Faworyci minionego roku w kategorii pielęgnacja
Demakijaż: Bioderma Sesnisbio H2O
Oczyszczanie: Lush Angels on Bare Skin
Nawilżanie: Bioderma Hydrabio Serum
Matowienie: Bioderma Sebium Pore Refiner
Maseczki w dużym opakowaniu: Ava ECOlinea maseczka rewitalizująca, Lush Mask of Magnaminty i Love Lettuce
Maseczki w saszetkach: Under Twenty - głęboko nawilżająca, poprawiająca koloryt cery i oczyszczająca
Dezodorant: Ziaja Soft i Garnier Active Upał, Stres, Sport
Peeling do ciała: Bielenda Awokado
Szampon: Lush Seanik

7 komentarzy:

  1. fajne podsumowanie,pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Firefox rządzi :D Szkoda, że MAC jest dla mnie niedostępny, bo jak widzę przeważa u twoich makijażowych faworytach.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ciekawe podsumowanie :) co do odkryć roku to muszę przyznać, że jednym z największych odkryć jest u mnie nie dość, że ten sam podkład, który również Ty wymieniasz jako faworyta roku, ale na dodatek ten, który mam dzięki Tobie :) jestem w tym Bio Detoxie bezwarunkowo zakochana i bardzo Ci dziękuję za możliwość wypróbowania jego magicznych właściwości :)

    Szczęśliwego Nowego Roku!
    I oby nadal obfitował w notki na Twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne podsumowanie:-)
    Gratuluje i czekam na wiecej!
    Ostatnio jakos brakuje mi weny i choc w zamysle mam kilka propozycji to narazie zbieram sily;)))
    Pozdrawiam w Nowym Roku!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio z braku czasu, a potem trochę i lenistwa nic na blogu nowego nie było, ale planuję to zmienić - kupiłam nowego laptopa, będzie mi łatwiej obrabiać fotki i je przechowywać. Planuję sporo nowych notek, mam nadzieję, że się Wam spodobają :)
    Hexx czekam na nowe posty, bo bardzo lubię odwiedzać Twój blog, mamy podobny gust ;)

    MACa bardzo lubię za pigmentację cieni, mam dość tłuste powieki i mało co się trzyma wystarczająco długo - MAC pobił wszystko. No i ten wybór kolorów. Zaraz po nim plasuje się Urban Decay, niestety też niedostępny i Rouge Bunny Rouge - drogi, ale bardzo wydajny i bardzo napigmentowany. Nadal mam część tłoczeń na powierzchni mimo użycia cienia do kilkunastu makijaży.
    Bardzo fajny był też cień Paese matowy - rewelacyjne krycie, rewelacyjna pigmentacja, ale... po paru miesiącach zaczął mi przebarwiać skórę. Miałam cień w kolorze fioletowym i powieka po zmyciu była różowa. Nie wiem czy inne kolory robią takie numery, jeśli nie to cienie są naprawdę godne polecenia.

    Asieńko cieszę się, że mogłam Ci sprawić taką przyjemność :) niech Ci się dobrze nosi ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Estell - widzę MAC rządzi - nie dziwię ci się.
    Na luty zapowiadają fioletowy (oberżynowy) tusz - już ostrzę pazurki..
    Zapraszam do siebie - http://werka89.blogspot.com/. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham MACa ;)
    Ciekawe czy ten fiolet będzie widoczny na rzęsach - bo najczęściej kolor widać tylko w ostrym świetle :/

    OdpowiedzUsuń