Okazało się, że:
- kremy z kwasami mnie bardzo wysuszyły i niczym nie mogę nawilżyć skóry, więc kwasy poszły w odstawkę
- używam ostatnio samych maseczek oczyszczających, głównie z glinką, więc wyjęłam maski nawilżające i łagodzące
- krem regenerujący nie działa tak jak bym chciała, więc zamieniłam go na serum i krem nawilżający i już widzę poprawę
Przeznaczenie: skóra wrażliwa, odwodniona i podrażniona, szorstka i zrogowaciała
Opis: Innowacyjny, hypoalergiczny preparat łączący działanie peelingu enzymatycznego i maski nawilżającej. Delikatnie usuwa zrogowaciały naskórek jednocześnie nawilżając skórę. Doskonale wygładza, rozjaśnia, przywraca witalność i poprawia kondycję skóry. Łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, zapewnia uczucie komfortu eliminując objawy napięcia i stresu skóry. Po zastosowaniu preparatu skóra jest odnowiona i wygładzona, odzyskuje zdrowy koloryt oraz uczucie czystości i świeżości.
Stosowanie: Preparat nanieść na oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu, omijając okolice oczu. Po 10-15 minutach rozmasować zwilżonymi dłońmi, następnie spłukać wodą. Stosować 1-2 razy w tygodniu. Regularne stosowanie maski-peelingu zwiększa przyswajalność substancji aktywnych zawartych w kolejno stosowanych preparatach pielęgnacyjnych.
Moja opinia: Maska ma konsystencję rzadkiego kremu o roślinnym zapachu - nic specjalnego. Po zmyciu skóra jest bardzo gładka, suche skórki zniknęły (następnego dnia były tylko w jednym miejscu). Nawilżenie jest bardzo odczuwalne, nie trzeba nakładać od razu kremu na skórę. Spryskałam twarz tonikiem jakąś godzinę temu i nadal mam miękka, nawilżoną skórę, która nie krzyczy 'pić!'. Jestem pod dużym wrażeniem tego produktu i na pewno będę do niego wracać.
Kiedyś ta maska była dostępna w tubie, teraz na stronie Tołpy widnieje jedynie w podwójnej saszetce - szkoda, bo wolałabym większą pojemność ;)
Dla zainteresowanych skład maseczki