28 września 2011

Życie na odwyku ;)

Pewnie większość z Was pamięta, że ciągle jestem na odwyku i staram się nie kupować kolejnych kosmetyków. Z racji wykonywanego zawodu mam dostęp do mnóstwa nowości kosmetycznych, co sprawia, że zawsze mam coś w zapasie. Generalnie mam nadmiar wszystkiego ;) pokażę Wam moją szufladę, w której trzymam kolorówkę oraz większą część pielęgnacji do twarzy (niestety niektóre produkty do demakijażu i toniki maja zbyt wysokie opakowania i się nie mieszczą). Zdjęcia robione na szybko, dopiero w weekend będę miała chwilę, żeby posprzątać i poukładać kosmetyki.



Moje sposoby na oszczędzanie/niekupowanie kosmetyków:
  • nie wchodzę do drogerii i perfumerii, bo prawie zawsze mnie coś skusi
  • nie zaglądam na większość wątków kosmetycznych, wypisałam się z list mailingowych większości marek i sklepów internetowych
  • chowam część kosmetyków i wyciągam po kilku tygodniach - to prawie tak jakbym kupiła coś nowego ;)
  • używam jednego kosmetyku np. podkładu - używając naprzemiennie 3-4 produktów ciężko coś zużyć
  • zbieram puste opakowania po kosmetykach MAC; 6 opakowań można wymienić na szminkę
  • pożyczam od koleżanek niektóre produkty, w ten sposób mogę wypróbować nowe odcienie np. lakierów lub cieni
  • co jakiś czas robię duże porządki i oddaję nieużywane kosmetyki rodzinie albo koleżankom - widzę jak dużo pieniędzy zmarnowałam na rzeczy, których najczęściej prawie w ogóle nie używałam
  • wymieniam się z koleżankami/dziewczynami na wizażu
  • co jakiś czas kupuję sobie coś drobnego w nagrodę albo coś co mi się bardzo podoba; wydaje mi się, że całkowite odmawianie sobie wszystkiego prowadzi do nieprzemyślanych, spontanicznych zakupów; ostatnio kupiłam upragnioną paletkę cieni Lady Gray MACa - nie był to tani zakup, ale wiem, że będę jej używać. Gdy coś bardzo mi się podoba to daję sobie kilka dni - jeśli nadal myślę o tym kosmetyku to wracam po niego, jeśli nie to znaczy, że wcale go nie potrzebuję.
Zużycia idą mi całkiem nieźle, w ostatnim czasie pozbyłam się pudru prasowanego, puder brązujący jest na wykończeniu, a w kilku cieniach pokazało się dno. Do końca roku planuję zużyć trzy podkłady, dwa pudry sypkie, jeden róż, trzy tusze do rzęs i sporo pielęgnacji (zużywanie pielęgnacji idzie mi świetnie!).

A oto  torba, w której przechowuję opakowaniu po produktach zużytych w przeciągu całego miesiąca. We wrześniu było ich całkiem sporo :)

27 września 2011

Wtorkowe kuszenie (23): Jesienna kolekcja Brand New Bag Essie


Za oknami mamy przepiękną jesień, czas pochować głęboko w zakamarkach kosmetyczki soczyste róże i oranże i przerzucić się na śliwkę, bordo, zgaszone zielenie i beże. Tegoroczna kolekcja Essie bardzo przypadła mi do gustu - tak bardzo, że niedługo stanę się posiadaczką jasnoróżowego odcienia Lady Like.

Gdy tylko czuję jesień w powietrzu od razu mam ochotę na typowo jesienne odcienie, chociaż raz na jakiś czas mam ochotę zaszaleć z czymś bardziej żywym i kolorowym ;) a Wy?


20 września 2011

Wtorkowe kuszenie (22): Wegańskie olejki Alterra



Naturalne, wegańskie, niedrogie, z certyfikatem BDIH... takie właśnie są olejki Alterra, które znajdziemy w Rossmannie. Lubicie smarować skórę olejkami, czy wolicie masła i mleczka? Ja najczęściej stosuję balsamy, ale od czasu do czasu lubię zrobić sobie masaż pachnącym olejkiem. Skóra staje się miękka i długo natłuszczona (co jest świetne późną jesienią i zimą, gdy skóra zaczyna się przesuszać od rajstop, ogrzewania i częstej zmiany temperatury).
W Rossmannach coraz więcej Alterry - zaczęli od wprowadzenia serii do włosów, później przyszedł czas na pielęgnację twarzy, a teraz mamy kosmetyki do ciała. Podobają mi się te olejki. Chyba niedługo zagoszczą na mojej półce...



Olejek Granat i Awokado

Nowy kosmetyk pielęgnacyjny do ciała Alterra, dzięki wyjątkowej kompozycji orzeźwiających olejków z owoców granatu i awokado, zapewnia skórze kompleksową pielęgnację, regenerację i uczucie świeżości. Zawarte w produkcie naturalne oleje roślinne, m.in.: z pestek granatu, rycynowy czy z jojoby, pozwalają skórze odzyskać sprężystość i intensywnie ją nawilżają. Natomiast kompozycja wyciągów z: awokado, migdałów i sezamu, sprawia, że skóra staje się aksamitnie miękka.

Olejek Migdały i Papaja

Alterra Migdały i Papaja, dzięki połączeniu oleju migdałowego, wyciągu z papai oraz oleju z pestek winogron, nie tylko łagodnie pielęgnuje skórę w czasie masażu, ale również swoim zapachem rozpieszcza zmysły. Natomiast zawartość olejów: sezamowego oraz z jojoby dostarcza wyjątkowo intensywnej regeneracji i poprawia elastyczność skóry. Preparat szybko się wchłania, pozostawiając skórę nawilżoną, odżywioną i pięknie pachnącą.

Cena: ok. 13zł

18 września 2011

Wrześniowe rozdanie :)

Postanowiłam zrobić małe wrześniowe rozdanie :) możecie wygrać wspaniały zestaw kosmetyków Bell, w skład którego wchodzi: podkład długotrwale matujący, prasowany puder, baza matująco-wygladzająca oraz baza pod cienie.


Zasady:
- jeden los otrzymujecie za zostawienie komentarza
- drugi los za informację o moim giveawayu na waszych blogach - proszę o bezpośredni link do posta :)

Giveaway przeznaczony jest dla publicznych obserwatorów mojego bloga (za pomocą Google). W komentarzach proszę o podanie maila oraz ewentualny link.
Kończymy 30 września o północy; wyniki postaram się opublikować w ciągu 2-3 dni. Nagroda zostanie rozlosowana za pomocą random.org i wysłana jak tylko otrzymam dane do wysyłki :)
W razie problemów proszę o kontakt na polishmakeupbag@o2.pl

Powodzenia! :)

Dopisek: używam tego pudru i bazy pod cienie - są naprawdę fajne (pudrem jestem zachwycona! na pewno zrobię o nim oddzielny post); podkład nie do końca spełnił moje oczekiwania, bo za słabo matuje skórę, ale mało który kosmetyk potrafi sobie z tym poradzić. Bazę pod makijaż też mam, jeszcze jej nie testowałam :)

17 września 2011

Zefir z Top Shopu


Grubą kredkę z Top Shopu można nałożyć na całą powiekę jak cień lub zrobić nią kreskę wzdłuż linii rzęs. Wykorzystuję ją w ten drugi sposób. Kredka jest miękka i bardzo łatwo się jej używa. Odcień Zephyr ro czerń z różnokolorowymi drobinkami, pięknie błyszczy w słońcu.
Kredka po nałożeniu nie zasycha na amen, ale jest trwała - wytrzymuje na oku cały dzień. Najczęściej nakładam jasny cień na całą powiekę, przy rzęsach robię kreskę Zephyrem i mocno tuszuje rzęsy (w wersji minimalistycznej i szybkiej bez cienia). W zależności od grubości kreski makijaż nadaje się na codzień i na imprezę.
Kredka zamknięta jest w złoto-różowym plastikowym opakowaniu stylizowanym na metal oraz uroczym kartoniku.




13 września 2011

Wtorkowe kuszenie (21): Zatrzymaj lato z lakierami Rimmel!


Uwielbiam porozlewane kosmetyki, pokruszone pudry czy cienie... oczywiście tylko na zdjęciach ;) bardzo spodobała mi się fotka lakierów Rimmel, dlatego dzisiaj pokrótce o tej nowości.



Total kolor! Rimmel zatrzymuje lato dzięki nowym, intensywnym lakierom I Love Lasting Finish.
Lakier do paznokci I Love Lasting Finish to dziewięć unikalnych, intensywnych barw, nawiązujących do najnowszych trendów. To obowiązkowa pozycja w kosmetyczce każdej kobiety lubiącej bawić się modą. Jest trwały, nie odpryskuje i nie odbarwia paznokci. Soczysta zieleń, fiolet czy błękit dodadzą charakteru każdej stylizacji. Podążaj za trendami i stwórz swój London Look dzięki ultra-kolorowym lakierom I Love Lasting Finish. Lakiery kosztują 9,99zł.

A tutaj posiadane przeze mnie odcienie: Hot Shot, Lemon Drop i Lively Lilac.


Post zamieszczam tak późno, bo dzisiaj kuszę nie tylko kosmetycznie. Upiekłam ciasto ze śliwkami z tego przepisu. Szkoda, że nie mogę Wam podesłać trochę do spróbowania :)

11 września 2011

Orly Nite Owl



Przygodę z Orly rozpoczynam od ich nowej jesiennej kolekcji Birds of a Feather (żałuję, że tak późno). Moje serce podbił Nite Owl - zimny taupe ze srebrnymi drobinkami. Lakier kryje przy dwóch warstwach (nakładanych bardzo cienko), wysycha w mgnieniu oka. Czuję, że będzie często gościł na moich paznokciach (wcześniej testowałam Fowl Play, który wszędzie robi furorę, ale niestety dzisiaj podczas jedzenia słonecznika poodłaził i nie zdążyłam zrobić mu zdjęć; koszmarnie odbarwił mi płytkę mimo użycia bazy pod lakier).
Lakiery mają wygodne gumowane zakrętki.

Na serdecznym widać delikatne prześwity - mam tam pionowe prążki i wiele lakierów źle się na nich rozkłada. Pozostałe paznokcie pokryte są równomiernie.



6 września 2011

Wtorkowe kuszenie (20): Limitowana kolekcja Big City Life Catrice


Post miał być o czymś zupełnie innym, ale w ostatniej chwili wpadła mi w oko limitowanka Catrice. Powinna pojawić się mniej więcej na przełomie października i listopada. Część z Was już pewnie widziała ją w internecie. Dla tych, które nie śledzą na bieżąco oferty marki wklejam zdjęcia :)
Kolekcja Big City Life inspirowana jest 4 miastami: Sydney, Londynem, Berlinem i Nowym Jorkiem. W skład wchodzą lakiery oraz paletki zawierające 6 cieni, 2 róże i kredkę do oczu.

Berlin

Londyn

Nowy Jork

Sydney

Z paletek najbardziej podoba mi się Berlin i Sydney. Z lakierów jak zwykle wszystkie ;) a Wam?

5 września 2011

Tag: Letni projekt denko

Tag "letni projekt denko" – 10 produktów lata, z którymi musimy, chcemy lub możemy się pożegnać - został stworzony przez właścicielkę bloga sauria80world. Bardzo dziękuję za otagowanie, oto zasady i prezentacja moich kosmetyków.


Zasady:
1. Umieść obrazek "letni projekt denko"
2. Wymień 10 kosmetyków tego lata: 3 do twarzy, 3 do ciała, 3 kolorowe  + 1 dowolny (możesz dodać ich zdjęcia i krótką recenzję)
3. Powiedz, kto Cię otagował – podaj link do kanału
4. OTAGuj 10 blogów tym TAGiem, podaj do nich linki
5. Poinformuj blogi o otagowaniu :)


3 kosmetyki do twarzy
  • LipSmacker różowa guawa - pięknie, słodko pachnie, ma naturalny skład - ważna informacja dla osób, które lubią oblizywać usta ;) nie zawiera parabenów, sztucznych barwników, opakowanie nadaje się do recyklingu. Sztyft jest miękki, zostawia lekko tłustawą warstwę na ustach. Gdy jest zbyt ciepło to troszkę się topi. Zasługuje na mocną czwórkę, pewnie kiedyś do niego wrócę.
  • Krem do twarzy Sensibio Light - jeden z moich ulubionych kremów nawilżających. Jest lekki, nie podrażnia skóry. Niestety jest średnio wydajny, opakowanie ma 40ml. Polecam osobom, które nie potrzebują dodatkowego działania przeciwtrądzikowego, przeciwzmarszczkowego itp.
  • Płyn do demakijażu oczu Bourjois - skutecznie rozprawia się z cieniami i małą ilością tuszu, przy mocnym makijażu trzeba się trochę pomęczyć. Nie podrażnia oczu, nie wysusza, ma wygodne opakowanie i dużą pojemność. Obietnice producenta o zmniejszaniu cieniu i opuchlizny pod oczami można włożyć między bajki ;)



3 kosmetyki do ciała
  • Balsam z mango Nawilżająca Pielęgnacja 7 dni Garnier - bardzo lekki, szybko się wchłania. Dobry do stosowania rano, gdy musimy szybko się ubrać. Myślę, że zimą raczej nie spisze egzaminu, tak samo przy bardzo suchej skórze - za słabo nawilża. Zapach mango jest dość dobrze oddany.
  • Dezodorant w kulce Invisi Mineral Garnier - wersja Max Protect, producent obiecuje 48-godzinne działanie i brak białych śladów. O ile na początku byłam z niego bardzo zadowolona, dobrze chronił i nie brudził ubrań, to pod koniec opakowania zaczął zostawiać ślady na koszulkach i nie chronił zbyt dobrze. Ma wygodne opakowanie.
  • Woda toaletowa Moon Sparkle Escada - kiedyś byłam ogromną fanką zapachów Escady, z wiekiem mi to przeszło i teraz na siłę zużywam resztki jakie się ostały na półce.

3 kosmetyki do makijażu
  • Podkład Anti Blemish Solutions Clinique - podkład, który kupiłam w zeszłym roku i używałam latem, została mi resztka, ale był trochę za ciemny, więc czekał do tegorocznych wakacji. Dobrze kryje, skóra wygląda bardzo naturalnie, przy mniejszych niedoskonałościach nie potrzeba dodatkowej warstwy korektora. Nie zauważyłam, żeby działał przeciwtrądzikowo, ale nie zapycha porów i nie wyskakują po nim dodatkowe krostki. Całkiem nieźle matuje.
  • Puder brązujący w odcieniu Golden MAC - puder, który zabrałam ze sobą na wyjazd i stosowałam do konturowania. Na całą twarz się nie nadaje ze względu na zbyt błyszczące drobinki. Ku mojemu zdziwieniu bardzo szybko sięgnęłam dna, teraz zostało mi mniej niż pół opakowania (po miesiącu!). W dodatku trochę się ukruszył, bo podczas robienia zdjęć mi upadł :/ jest bardzo miękki i chyba dlatego tak mało wydajny.
  • Błyszczyk do ust Sun Protecting Lip Gloss IsaDora - odcień Apricot Pink. Przyjemny, ale nie powala. Delikatnie podbija kolor ust, bardzo błyszczy. Z opakowania szybko zaczęły schodzić nadruki - bardzo tego nie lubię. Poużywam jeszcze trochę i bez żalu wyrzucę do kosza.

1 dowolny kosmetyk
  • Spray podkreślający loki Joanna - codziennie spryskuję nim wilgotne włosy, które trochę lepiej się po nim kręcą. Mam podobny spray marki Fekkai i przyznam szczerze, że Joanna lepiej się sprawuje. nie odpowiada mi w niej tylko zbyt słodki zapach. Cena niska - jakieś 7-8zł.

Taguję:
http://za-wysoko.blogspot.com/
http://kamykowyswiat.blogspot.com/
http://zzzoila.blogspot.com/
http://swiat-fiski.blogspot.com/
http://shpcdream.blogspot.com/
http://www.sprawunki.blogspot.com/
http://kotwkosmetyczce.blogspot.com/
http://ewwwa-makeup.blogspot.com/
http://so-smooth-life.blogspot.com/
http://wchwililuzu.blogspot.com/