15 grudnia 2012

Denka z października i listopada

Ze strasznym opóźnieniem, ale chyba warto pokazać ;) najbardziej jestem dumna z denek kolorówki, bo najdłużej się zużywają. Poszło też trochę próbek i miniaturek, które zawsze zalegają w mojej kosmetyczce - uwielbiam je zbierać, ale niespecjalnie lubię używać ;)

Z poniższych denek polecam:
peeling antycellulitowy Lirene - tani, gruboziarnisty, świetnie złuszcza, pięknie pachnie - mój ulubieniec od wielu lat!
peeling Pat&Rub - gęsty, mocno złuszcza i natłuszcza, ale polecam otworzyć go dopiero, gdy zużyjemy inne peelingi - półkilogramowe pudło naturalnego kosmetyku, który może być otwarty tylko 6 miesięcy, naprawdę ciężko zużyć ;)
suche szampony Isana i Klorane - niezastąpione w kryzysowej sytuacji
tusz do rzęs Ace of Face - polecam wersję Prestige no 1 - ma grubą szczotkę, która genialnie pogrubia i daje teatralny efekt. Moje tegoroczne odkrycie :)

Lactacyd - używam go od wielu lat, co jakiś czas robię 'skok w bok', ale zawsze do niego wracam
płyn micelarny Corine de Farme - tutaj znajdziecie jego recenzję
krem nawilżając Clarins Hydra Quench - dobrze nawilża
szampony i odżywki Timotei - ładnie pachną, nie wysuszają, łatwo rozczesać po nich włosy, fajnie nabłyszczają i zmiękczają
dezodorant Rexona - dobrze chroni i ładnie pachnie, kulki Rexony służą mi od jakiegoś czasu najbardziej, chyba do niej wrócę, bo mój aktualny dezodorant mnie w pełni nie satysfakcjonuje








I jeszcze kilka denek z listopada. Nie są tak imponujące jak październikowe, ale jestem z nich zadowolona.




29 listopada 2012

Listopadowe zakupy

Wizyty w drogerii źle się kończą, o czym chyba wszystkie doskonale wiemy. Ja nie dość, że poszłam do Rossmanna skorzystać z promocji -40% na kolorówkę (i to dwukrotnie!), zajrzałam jeszcze do kilku innych miejsc... dowody zbrodni poniżej.


do twarzy
♥ podkład Lumi Magique L'Oreal w odcieniu Rose Porcelain

♥ róż Sugarbomb Benefit

do ust
♥ szminka Caresse L'Oreal w odcieniu #501 Nude Ingenue
♥ 2 błyszczyki ColorSensational Maybelline w odcieniu Nude Pearl

do oczu
♥ cień Yves Rrocher w odcieniu Beige Dore 
♥ tusz Growing Lashes Wibo
♥ tusz Extreme Lashes Wibo

do paznokci
♥ lakier Mini Drops Miyo #90 Twister
♥ lakier Yves Rocher #83 Taupe Rose
♥ lakier Rimmel #500 Caramel Cupcake
♥ lakier L'Oreal #305 Dating Coral
♥ lakier Essie #809 Miss Fancy Pants
♥ lakier Essie #807 Don't Sweater It
♥ lakier Essie #808 Skirting The Issue

inne
♥ pusta paleta Inglot
 

26 listopada 2012

Cień Beige Dore Yves Rocher


Jak pamiętacie dumałam nad pięknym, ale drogim cieniem Estee Lauder w kolorze złota. Ostatnio w oko wpadł mi cień w Yves Rocher o nazwie Beige Dore z kolekcji Couleurs Nature. To jasne złoto z dodatkiem beżu, nadaje się do codziennego makijażu. Stosuję go solo i chyba tak najlepiej się prezentuje; fajnie stapia się ze skórą. Cień się nie osypuje na skórę, ale w pudełeczku dość mocno się pyli. Odkąd go kupiłam stał się jednym cieniem, którego używam ;)




2 listopada 2012

Moja pielęgnacja twarzy


Na zdjęciu znajdują się kosmetyki do pielęgnacji twarzy, których aktualnie używam. Brakuje tylko peelingu i maseczki - ostatnio najczęściej używam saszetek. Mam prawie 27 lat i mieszaną skórę: policzki są normalne, strefa T mocno się przetłuszcza. Wieczorem lubię stosować mocno nawilżające kosmetyki. Moja pielęgnacja od dawna wygląda tak samo, stawiam na dokładne oczyszczanie skóry i nawilżanie. Od wielu lat na półce goszczą: płyn micelarny, tonik, krem do twarzy i krem pod oczy. Jesienią i zimą dorzucam krem z kwasami i w zależności od potrzeb skóry serum mocno nawilżające/rozjaśniające.

PIELĘGNACJA RANO
Przemywam twarz tonikiem Mary Kay, a następnie aplikuję Preparat zwężający pory Bioderma. Pod oczy nakładam krem Total Effects Olay. Potem robię makijaż.

PIELĘGNACJA WIECZOREM
Zaczynam od dokładnego zmycia makijażu płynem micelarnym Bioderma. Przemywam skórę tonikiem Mary Kay i nakładam na twarz i szyję serum nawilżające Dermedic. Po chłonięciu dokładam warstwę kremu Hydrogenic Dr Irena Eris. Pod oczy Nutri-Gold L'Oreal, a na niespodzianki olejek z drzewa herbacianego The Body Shop.

PIELĘGNACJA UZUPEŁNIAJĄCA
1-2 razy w tygodniu robię dokładny peeling twarzy i nakładam maseczkę - oczyszczającą lub nawilżającą, w zależności od potrzeb mojej skóry. Raz na jakiś czas myję twarz żelem oczyszczającym i wodą (najczęściej przed peelingiem i maseczką; na co dzień wystarczy mi sam micel).

♥ Tonik odświeżający Botanical Effects Mary Kay - bardzo fajny produkt w sprayu - można nim spryskać twarz, aby ją odświeżyć albo ukoić bez zbędnego pocierania skóry wacikiem. Ma bardzo fajny skład, pojemność to tylko 147ml, ale jest naprawdę wydajny.

Płyn micelarny Hydrabio Bioderma - postanowiłam w końcu wypróbować coś innego niż Sensibio i trochę żałuję. Hydrabio dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu, ale nie tak dobrze jak Sensibio; zostawia na skórze gorzki posmak - odradzam zmywanie nim ust.

Korygujący preparat zwężający pory Bioderma - mój ulubiony kosmetyk matujący, stosuję go każdego dnia. Matuje na długo i nie wysusza skóry. Jest super wydajny, wystarczy odrobinka na całą twarz.


Serum nawadniające Hydrain3 Hialuro Dermedic - zawiera 15% kwasu hialuronowego, olej migdałowy; ma delikatny, ogórkowy zapach. Opakowanie z pipetą, którą łatwo dozuje się produkt; wystarczy dosłownie kilka kropelek na skórę twarzy i szyi. Mocno nawilża, czasem nakładam go trochę więcej i rezygnuję z kremu.
Skład: Aqua, Sodium Hyaluronate, Hydrogenated Polydecene, Caprylic/Caprics Triglyceride, Glycerin, Prunus Amylagdus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Squalane, Cyclopentasiloxane (and) C30-40 Alkyl Ceteareth Dimethicone/Crosspolymer, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, Glyceryl Polymethacryalte (and) Glycoprotein (and) Yeast Extract (Faex Extract) (and) Aleuritic Acid, Tocopheryl Acetate, Polyacrylamide (and) C 13-14 Isoparaffin (and) Laureth-7, SMSM Hydantoin (and) Methylchloroisothiazolino ne (and) Methylisothiazolinone, Parfum

Przeciwzmarszczkowy krem aktywnie nawilżający Hydrogenic Dr Irena Eris - wybrałam ten krem, ponieważ łączy w sobie 2 ważne dla mnie funkcje: nawilża i działa przeciwzmarszczkowo. Jest lekki i łatwo wsmarowuje się w skórę; dobrze nawilża. Zostawia na skórze cienką warstwę, ma delikatny zapach.

Nawilżająca terapia odżywcza pod oczy Nutri-Gold L'Oreal - krem o gęstej, maślanej konsystencji. Bardzo przyjemny w użyciu, nawilża i odżywia na długo, zostawia przyjemną warstwę na skórze. Super na chłodne dni. Na pewno zostanie ze mną aż do wiosny.

Krem pod oczy z dodatkiem korektora Total Effects Olay - ma za mało korektora, więc praktycznie nie kryje, raczej delikatnie wyrównuje koloryt skóry. Stosuję go po prostu jako krem/bazę pod korektor. Jest dość lekki, więc można stosować go pod makijaż. Używam go od niedawna, nie jest zły, ale nie zachwyca.

Olejek z drzewa herbacianego The Body Shop - lubię olejek z drzewa herbacianego, wcześniej miałam produkt innej firmy. Nie jest kilerem - nie pozbędziemy się krosty w mgnieniu oka, ale naprawdę łagodzi stany zapalne i zmniejsza niedoskonałości. Ma bardzo intensywny zapach, który nie każdemu odpowiada.

29 października 2012

Wygrana Cetaphil


Udało mi się zgarnąć zestaw miniaturek w facebookowym konkursie marki Cetaphil. Należy odpowiedzieć na 5 pytań, co godzinę wygrywa 1 najszybsza osoba. Po ok. tygodniu od wygranej dostałam zestaw.

W środku znajdują się: 
  • Emulsja micelarna (29ml) - od dawna chciałam ją wypróbować, ale nigdzie nie mogłam zdobyć próbki, a obawiałam się, że konsystencja może mi nie odpowiadać.
  • Balsam do twarzy i ciała Dermoprotektor (29ml)
  • Krem intensywnie nawilżający DA Ultra (14g)
Oprócz kosmetyków w pudełku znalazłam ulotkę z opisem kosmetyków oraz poradami dotyczącymi pielęgnacji wrażliwej skóry.


Konkurs trwa do końca listopada, przed wzięciem udziału warto zajrzeć na ich stronę i poczytać trochę o kosmetykach, składnikach oraz nagrodach, które dostała marka Cetaphil ;) link do konkursu: http://apps.facebook.com/cetaphilgratis

28 października 2012

Płyn micelarny Pat&Rub

Płyn micelarny Pat&Rub zawiera kojącą podrażnienia i tonizującą wodę różaną, wodę rozmarynową o właściwościach antyseptycznych, łagodzącą wodę lawendową oraz  micele Sphingosomes Moist, które łączą właściwości pielęgnacyjne i oczyszczające.


Skład: Aqua, Rosa Damascena Flower Water, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Water, Sodium Lactate, Sodium PCA, Mannitol, Lecithin, Sodium Cocoyl Glutamate, Propanediol, Lavandula Angustifolia ( Lavender) Flower Water, Saponaria Officinalis Extract, Maltooligosyl Glucoside, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate

Płyn zużyłam jakiś czas temu, jednak wczoraj przypadkowo natknęłam się na jego recenzje w KWC i sklepie internetowym Pat&Rub. O ile w KWC płyn ma raczej słabe oceny, o tyle w sklepie producenta ma bardzo wysokie noty, co mnie bardzo zdziwiło, dlatego postanowiłam dorzucić kilka słów od siebie.

Niestety, jako micel nie sprawdza się zbyt dobrze. O ile zmywał podkład i puder (co nie jest trudne), to prawdziwy sprawdzian, jakim było zmycie tuszu do rzęs, oblał. Tusz był całkowicie rozmazany wokół oczu. Po zużyciu 1/3 opakowania poddałam się, wyjęłam z zapasów inny kosmetyk i potraktowałam Płyn micelarny Pat&Rub jako tonik.
Płyn ma fajny skład i niefajną, wysoką cenę. Niestety, nie polecam.

27 października 2012

Złota pięćdziesiątka

Nie lubię się chwalić, ale tym razem muszę. Po raz kolejny znalazłam się w pierwszej 50. najpopularniejszych polskich blogów!
Koniecznie sprawdźcie 150 najpopularniejszych blogów, których zestawienie zrobiła Em (super robota!) z Lusterka Em


Dla spragnionych dawki czytania, fajnych zdjęć i nowych kosmetyków dorzucam kilka blogów, które ostatnio odkryłam i bardzo polubiłam :)
Kitsch Snitch
Lakierowa mania
Miss Lucy Loves
Le Journal de Mademoiselle C.

18 października 2012

MAC róż Legendary i cienie Whims & Fancies

Dawno nie pokazywałam mojego kochanego MACa. Jakiś czas temu do kolekcji dołączyła paletka cieni Whims & Fancies z kolekcji Styleseeker oraz róż Legendary z kolekcji Marylin Monroe.


Paleta Whims & Fancies Eyeshadow Duo MAC zawiera dwa odcienie: Performance Art, opisany jako platinum silver w wykończeniu Veluxe Pearl oraz Shadowy Lady (blackened plum) w wykończeniu Matte.
Ten pierwszy to bardzo ładny i niespotkany odcień jasnego fioletu ze srebrnymi i złotymi drobinkami, bardzo fajnie rozświetla, nie osypuje się. Shadowy Lady chciałam kiedyś kupić jako pojedynczy wkład. To matowy, bardzo ciemny fiolet z domieszką czerni i odrobiny bordo. Jedna warstwa nie jest bardzo kryjąca, ale można nim zbudować naprawdę ładny efekt.


Róż w odcieniu Legendary to 'pale soft coral' w wykończeniu satin. Na mojej skórze to jasny koral z domieszką różu (ale naprawdę niewielką). Uwielbiam go, nadaje twarzy bardzo świeży wygląd, trzyma się na skórze niemal cały dzień.
Zapomniałam zrobić zdjęcie opakowania, ale myślę, że w sieci krąży ich wystarczająco dużo ;) na wieczku znajduje się zdjęcie Marylin Monroe i jej podpis.

Niestety, jestem bardzo niezadowolona ze swatchy, w ogóle nie mogłam uchwycić kolorów :( na skórę nałożyłam po 1 warstwie każdego kosmetyku, efekt oczywiście można stopniować.



10 października 2012

My Very First Knockwurst OPI


Wczoraj postanowiłam się porozpieszczać i wybrałam się do salonu OPI na manikiur i pedicure. U dłoni planowałam ciemnoczerwony lakier. W praktyce jak zwykle nic z moich planów nie wyszło i ostatecznie (jak zwykle) mam jasny kolor.
Wybrałam odcień OPI My Very First Knockwurst z kolekcji Germany. To stonowany chłodny jasny róż z odrobiną beżu. Niespecjalnie podoba mi się sposób w jaki pomalowano mi paznokcie - malowane były WCZORAJ a odstęp między lakierem a skórkami wygląda jak kilkudniowy odrost. Sama robię to lepiej (oczywiście w mojej ocenie; na zdjęciach nie widać jak krzywo pomalowany jest kciuk). I tak pewnie w niedzielę będę malować paznokcie, więc wytrzymam te kilka dni, ale jak patrzę na dłonie to mam wrażenie, że to nie moje :D

Na paznokciach jak zwykle 2 warstwy lakieru.



8 października 2012

Wrześniowe zużycia 2012

Drogie Panie oto nieco spóźnione wrześniowe denka :) tym razem nie ma tego bardzo dużo; większość kosmetyków z 1szego zdjęcia miałam naprawdę długo; kremy do i po opalaniu udało mi się zużyć podczas urlopu. Niestety zostały mi napoczęte filtry i nie wiem co zrobić z taką ilością :/


♥ Krem do stóp z 10% mocznikiem SVR - SVR ma najfajniejsze kosmetyki z mocznikiem
Zmysłowy peeling do ciała Passione Dermika
♥ Tonik nawilżająco-oczyszczający Lirene
♥ Dwufazowe serum Lumene
♥ Zmywacz do paznokci Isana - mój ulubiony zmywacz
Ziołowa sól do kąpieli Stóp Delia


♥ Żel do golenia Joanna
Szampon do suchych włosów Timotei Organic - masakra, nie da się po nim rozczesać włosów
Odżywka i szampon do włosów farbowanych Dove
Żel i szampon 2w1 Sun Ozon
♥ Żel do mycia ciała Topicrem - wielka butla z pompką, idealny dla całej rodziny


Zmywacz do paznokci Donegal
♥ Mleczko do opalania Lancaster
♥ Mleczko do opalania Sun Ozon
Mleczko po opalaniu Lavera
♥ Krem do opalania do skóry tłustej Bioderma
Krem do opalania Solecrin Iwostin
♥ Krem po opalaniu Bioderma

2 października 2012

Essie Lady Like



Lakier, który przeleżał u mnie chyba rok, dopiero ostatnio go użyłam i od razu pokochałam. Lady Like Essie to brudny róż z kroplą fioletu. Wygodnie się nakłada, na zdjęciach mam 2 warstwy lakieru.



26 września 2012

Wymień stary podkład na zestaw próbek Clinique!


Masz podkład, którego nie kupiłabyś po raz drugi? Zamiast trzymać go na dnie szuflady, wymień go na nowy! Tylko w Sephora w zamian za stary podkład dostaniesz zestaw 5 saszetek podkładu Clinique - Even Better Makeup SPF 15 (odcień Neutral) lub Superbalanced Makeup (odcień Vanilla)
Uwaga! Wymieniamy od jutra do wyczerpania zapasów!

25 września 2012

Shopping my stash #1

'Shopping my stash' to bardzo popularne posty na blogach  i filmiki na youtube. Idea polega na odgrzebaniu z czeluści kosmetyczki zapomnianych kosmetyków albo kosmetyków, których rzadko używamy. Mam tyle kosmetyków, że nie sposób wszystkiego używać. Co jakiś czas oddaję część mojej kolekcji, ale czasem coś mi się bardzo bardzo bardzo podoba i żal mi oddać - niestety, później to zazwyczaj sobie leży i wcale a wcale tego nie używam. Stwierdziłam, że dłużej tak nie może być, bo naprawdę szkoda, żeby naprawdę fajne kosmetyki się marnowały.


Na pierwszy ogień poszły następujące kosmetyki:

Suflet żurawinowy Stenders - supergęsty produkt z pestkami truskawek. Po zmieszaniu z wodą staje się kremową pianką, która delikatnie peelinguje skórę. Najlepiej mieszać małe kawałki sufletu z wodą, co sprawia, że jego stosowanie jest czasochłonne, a ja staram się brać błyskawiczny prysznic.

Olejek do kąpieli rozgrzewający Pat&Rub - to moja druga butelka, pierwszą wersję miałam o zapachu żurawiny i cytryny, teraz używam imbiru i cynamonu. Co ciekawe oba produkty pachną identycznie. Olejkiem myję całe ciało pod prysznicem, świetnie natłuszcza skórę, balsam jest całkowicie zbędny.

Podkład Shiseido - podkład, którego używałam w zeszłym roku, potem zrobił się trochę za ciemny. W tym roku go znalazłam i trochę się rozczarowałam. Rok temu był rewelacyjny, świetnie matował i krył, w tym roku skóra strasznie mi się po nim świeciła i wyglądał na skórze bardzo nienaturalnie. Dam mu jeszcze jedną szansę i jeśli się nie sprawdzi to komuś go oddam.

Dwufazowe serum z witaminą C Lumene - jest dość tłuste, więc latem stosowałam je, gdy potrzebowałam dużej dawki nawilżenia. Bardzo fajnie nawilża - jest przeznaczone do suchej skóry, dlatego nie polecam go osobom lubiącym lekkie, szybko wchłaniające się konsystencje.

Rozświetlacze Moonbeam i Highbeam Benefit - miniaturki z paletek długo zalegały w mojej kosmetyczce. Najfajniej wyglądają, gdy wymieszamy je w równych proporcjach i nałożymy na kości policzkowe i pod łuk brwiowy. Fajne produkty, ale chyba wolę rozświetlacze w kamieniu.

Cień Illusion d'Ombre Chanel w odcieniu Emerveille - użyłam go 1-2 razy i cisnęłam w kąt. Nie przepadam za kremowymi cieniami, ale Chanelem maluję się od tygodnia i zaczyna mi się podobać. Odcień Emerveille to beż z dodatkiem różu i łososia, w sam raz do naturalnego dziennego makijażu.

Kompakt w kamieniu Shiseido - dodatek do Cosmo z zeszłego roku (!). Najpierw był za ciemny, a potem o nim zapomniałam. Bardzo fajny produkt, mam zamiar zużyć go w całości, co nie powinno być trudne, bo jest bardzo mały.

23 września 2012

Gdybym miała 200zł...

kupiłabym kilka kosmetyków, które idealnie sprawdzą się jesienią:




Metaliczny złoty cień Pure Color Cyber Metallic Estee Lauder - ok. 110zł
Estee Laudera można kupić w promocji np. -20% w Sephorze, testowałam go na dłoni i jest boski; złoto to super trend tej jesieni, dlatego chyba przeboleję cenę i go kupię ;)


Krem pod oczy Nutri-Gold L'Oreal Paris - 29,99zł
Testowałam na dłoni krem na noc i bardzo podobała mi się jego gęsta, treściwa konsystencja. Nie jestem zadowolona z kremu pod oczy, który teraz stosuję i muszę znaleźć coś nowego. Seria zapowiada się ciekawie.


Balsam do ciała z maliną nordycką Neutrogena - 17zł
Ładnie pachnie i ma wygodną pompkę. Idealny do pielęgnacji i regeneracji skóry po lecie oraz nawilżania jej podczas chłodnych dni.

Maska do włosów z cementem i ceramidami Elseve L'Oreal - 20zł
Naczytałam się wielu pozytywów o niej i mam straszną ochotę ją kupić. Wszystkie maski i odżywki, które mam obecnie otwarte są przeciętne i dają słabe efekty.



Lakiery do paznokci Colour Trends Kobo - 9,90zł x2
Z nowej kolekcji lakierów Kobo wybrałabym dwa jesienne odcienie, podoba mi się np. Genewa, London czy Prague.




Krem do stóp Rossmann - 5zł
Jeden z moich ulubionych kremów do stóp, jest bardzo tani i świetnie zmiękcza skórę. Na pewno przyda mi się po wakacjach :)


Co byście kupiły, gdybyście znalazły, wygrały albo miały wolne 200zł do wydania na kosmetyki?

22 września 2012

Jak przechowuję miniaturki i próbki

Po poprzednich przesyłkach zostały mi śliczne różowe pudełeczka Glossybox, które postanowiłam wykorzystać do przechowywania miniaturek kosmetyków. Są pojemne i dość głębokie, więc mieści się w nich sporo kosmetyków.
Część z tych kosmetyków czeka na krótkie kilkudniowe wyjazdy, część staram się używać gdy np. skończy mi się produkt pełnowymiarowy albo mam ochotę wypróbować coś nowego.
Kosmetyki apteczne i filtry czekają na swoją kolej jesienią - zamierzam poddać się jakiemuś głębszemu peelingowi chemicznemu.


W pierwszym pudełku zamieszkały produkty do pielęgnacji twarzy:
  • woda termalna Avene
  • micel Avene (strasznie mocno pachnie, nie przepadam za nim)
  • żele do mycia twarzy Cleanance Avene
  • krem Cicalfate na podrażnienia
  • maseczka oczyszczająca z granatem Korres
  • kremy Biodermy: filtr, krem na podrażnienia, krem do skóry tłustej
  • krem Hydra Quench Clarins
  • próbki Collin
  • maseczka Phenome
  • maseczka Sisley
  • mikrodermabrazja Dermalogica (super, bardzo polecam!)
  • żelowy olejek do demakijażu Galenic


Drugie pudełko zajęły kosmetyki do ciała i włosów:
  • szampony i maski Rene Furterer (kilka już zużyłam, przypadły mi do gustu)
  • suchy szampon Rene Furterer (podobno świetny)
  • żel pod prysznic Aterra
  • żel pod prysznic Cztery Pory Roku
  • olejki do ciała Weleda
  • krem z filtrem Lancaster
  • klasyczny krem Nivea (nie lubię)
  • krem po opalaniu Lavera
  • perfumy Daisy Marc Jacobs
  • suchy olejek do ciała Nuxe (bardzo lubię)
  • pasty do zębów BlanX

W pudełkach lądują też różne próbki z perfumerii czy gazet oraz maseczki w saszetkach. Nie ujęłam ich na zdjęciach, bo jest tego zbyt dużo ;)

18 września 2012

Moi ostatni ulubieńcy


Postanowiłam pokazać Wam kilka kosmetyków, które w ciągu ostatnich miesięcy bardzo przypadły mi do gustu.

Tusz Extra Volume No 1 Prestige Ace of Face - produkt, o którym muszę napisać w pierwszej kolejności. Testowałam sporo różnych maskar i nawet kilka polubiłam i czasem do nich wracam, ale tusz Ave of Face to moje wielkie odkrycie. Maksymalnie pogrubia rzęsy, daje teatralny efekt - mam gęste, ale krótkie rzęsy, a do tego noszę okulary, więc jeśli nie wytuszuję mocno rzęs to ich nie widać.

Lakier You're Blushing Orly - piękny kolor na jesień, rewelacyjna aplikacja, dobre krycie. Więcej zdjęć znajdziecie tutaj

Płyn micelarny Corine de Farme - świetnie radzi sobie z makijażem, myślę, że to będzie mój tańszy zamiennik Biodermy. Ma tylko 1 wadę - słodkawy zapach (wolałabym żeby był bezzapachowy), ale cena i skuteczność sprawiają, że przymykam na to oko. Uwaga! są 2 wersje: płyn do demakijażu oczy w małym opakowaniu oraz płyn do demakijażu twarzy i oczu w opakowaniu z pompką - mają identyczny skład!

Tusz do rzęs Super Drama Avon - tusz z niespotykaną szczoteczką złożoną z silikonowych płatków. Świetnie rozczesuje i pogrubia, używam go ostatnio codziennie i na pewno jeszcze go kiedyś kupię. Radzę dać mu ze dwa tygodnie, żeby nieco zgęstniał. Podczas malowania dobrze jest obracać szczoteczką - lepiej rozczesuje rzęsy.

Dezodorant w kulce Ultra Dry Linen Rexona - wg producenta przy pocieraniu (gry np. uprawiamy sport) pękają specjalne kapsułki uwalniające zapach. Rzeczywiście dezodorant pachnie przez cały dzień, czuję go nawet wieczorem. Chroni przed poceniem, przyjemnie pachnie i nie brudzi ubrań.

Szminka do ust Innocence Beware MAC - ponieważ skończyłam wszystkie szminki w odcieniu nude, musiałam uzupełnić kolekcję czymś nowym. Stanęło na 2 szminkach MAC: Innocence Beware oraz matowej Fun Finds. Innocence Beware to jasny krem z różem. Nie jest całkowicie matowa, często nakładam ją na błyszczyk lub balsam do ust dla dodatkowo połysku. Nie polecam osobom z suchymi, spierzchniętymi ustami.

Tonik złuszczający Clinique - produkt, którego używam niezgodnie z przeznaczeniem. Dostałam go kiedyś w prezencie i tak sobie stał sobie i się kurzył. W miejscu, gdzie chodzę na depilację można kupić produkt na wrastające włoski z kwasem salicylowym. Niestety jest dość drogi, bo kosztuje 100zł. Postanowiłam sprawdzić, czy Clinique da sobie radę z wrośniętymi włoskami i to był strzał w 10! Polecam ;)

Tonik nawilżająco-oczyszczający Lirene - bardzo przyzwoity produkt. Nie ma alkoholu, więc nie wysusza. Przyjemnie odświeża i lekko nawilża skórę. Ma świeży zapach i przyjazną cenę.

14 września 2012

Akcja: wymień stary tusz na Clinique!



Myślałaś o zmianie tuszu do rzęs? Tylko teraz masz niepowtarzalną okazję! Wymień swoją dotychczas używaną maskarę w wybranej perfumerii Douglas na wystarczającą na 28 dni stosowania maskarę Clinique - High Impact Mascara, High Impact Curling Mascara lub High Lengths Mascara do wyboru.*


*Oferta ważna od 14.09.2012 do wyczerpania zapasów, dostępna w perfumeriach stacjonarnych. Jedna maskara dla jednego klienta.

13 września 2012

Promocja na Essie w SuperPharm



Pewnie większość z Was wie, że w SuperPharm jest obecnie promocja na lakiery m.in. Essie. Zamiast 34,99zł zapłacimy 26,24zł.
Kilka dni temu stałam się szczęśliwą posiadaczką odcienia Chinchilly. Wczoraj zastanawiałam się nad odcieniami Big Spender, Forever Yummy i Fifth Avenue, ale nie mogłam się zdecydować i ostatecznie wyszłam z pustymi rękami.

Mam już 7 lakierów Essie: Bahama Mama, Watermelon, Raspberry, Cute as a button, One of a kind, Lady Like i Chinchilly. Wszystkie są świetne - kiedyś nie lubiłam Essie, ale to dlatego, że moją przygodę zaczęłam od pastelowych lakierów, które potrafią być ciężkie w obsłudze.

12 września 2012

OPI Road House Blues

Road House Blues pochodzi z kolekcji amerykańskiej OPI Touring America. To piękny nasycony głęboki granat. Wykończenie kremowe. Leżał cały rok, bo to kolor wybitnie jesienny.
Na paznokciach mam 2 cienkie warstwy, lakier dobrze się nakłada i całkiem nieźle trzyma.




6 września 2012

Zużycia lipiec/sierpień 2012



K. bardzo dopominała się o zdjęcia moich zużyć, dlatego postanowiłam ogarnąć w końcu stertę pustych opakowań. Nie ukrywam, że gdy zaczął się wrzesień odetchnęłam z ulgą, bo nie mam gdzie trzymać takiej ilości słoiczków, tubek i butelek, więc z przyjemnością, po zrobieniu zdjęć, wrzuciłam je do kosza (który wypełniły po brzeg!). Najgorzej, że zaczęłam już zbierać kolejne puste opakowania - to się chyba nigdy nie skończy ;)

Serduszkiem oznaczone są produkty, które bardzo polubiłam i polecam :)


♥ Nawilżający tonik do skóry suchej Stenders
♥ Płyn micelarny Sensibio Bioderma
 

♥Szampon Okara Rene Furterer
♥Szampon do włosów farbowanych Total Results Matrix


 ♥Odżywka do włosów z babassu Isana
  


♥Żel pod prysznic Sugar Plum & Vanilla Avon
♥Krem antycellulitowy Elancyl


♥ Płyny do hig. int. Lirene i AA
♥ Różany peeling do ciała Miraculum