29 kwietnia 2010

Project 10 Pans

Projekt zapoczątkowany przez lollipop26 (ostatnio pojawił się w polskiej wersji na youtubie jako 'projekt denko'). Polega na wytypowaniu 10 kosmetyków (oczywiście ilość zależy od nas), które używałyśmy, ale z jakiegoś powodu ich już nie używamy – choć z doświadczenia wiem, że zazwyczaj bez powodu ;) najczęściej odkładamy je gdzieś w ciemny kąt i zapominamy o nich.
Często zalegają nam kosmetyki, które się nam znudziły, które nie spełniają naszych oczekiwań lub które mamy w kilku egzemplarzach. Nagle okazuje się, że mamy 5 napoczętych balsamów albo 3 resztki żeli pod prysznic, które mogłybyśmy zużyć w tydzień, ale zalegają nam już od roku na półce.
Typujemy kosmetyki do zużycia i dopóki ich nie zużyjemy to nie wolno nam kupić nic nowego!
Mam ambitny plan - 10 kosmetyków kolorowych i 10 pielęgnacyjnych!

10 kosmetyków kolorowych

  1. Puder brązujący Estee Lauder
  2. Puder matujący Blot MAC
  3. Podkład równoważący Inglot
  4. Cień różowy Chanel
  5. Cień Naked Lunch MAC
  6. Pigment Naked MAC
  7. Błyszczyk ArtDeco
  8. Błyszczyk Bourjois
  9. Tusz Diorshow Dior
  10. Tusz Infinito Collistar
10 kosmetyków pielęgnacyjnych
  1. Ekspresowa odżywka Fructis
  2. Maska z bambusem Dora
  3. Odżywka z olejami Syoss
  4. Szampon z odżywką Head&Shoulders
  5. Energizujący peeling do mycia twarzy Oceanic
  6. Fluid nawilżająco-matujący Clarins
  7. Tonik migdałowo-jabłkowy L'occitane
  8. Mgiełka z wit. C The Body Shop
  9. Maska algowa jagodowa
  10. Perfumy Escada

27 kwietnia 2010

Wtorkowe kuszenie (4): Błyszczyk Smashbox

Błyszczyk, który zachwycił mnie ostatnio w Sephorze. Miałam przeokropną ochotę coś kupić, ale sama nie wiedziałam co. W oko wpadł mi ten błyszczyk w odcieniu POP.
Jest mleczny, nie ma drobinek, brokatu. Nie jest bardzo gęsty i lepiący. Ma naturalny, cielisty kolor - coś pomiędzy beżem i różem, świetnie będzie wyglądał z przydmionym okiem. Niestety jest dość drogi, a w kosmetyczce mam kilka nowych błyszczyków jeszcze nie używanych (!), dlatego Smashbox wpisuję na wish listę. Uwielbiam błyszczyki dające efekt nude lips, więc na pewno go kupię.
Cena: 115zł

26 kwietnia 2010

Ziaja: Jaśmin w płynie micelarnym

Jaśminowy płyn micelarny z substancją tonizującą pochodzenia naturalnego do codziennej pielęgnacji skóry dojrzałej 50+. Wspomaga kompensację kolagenu, fizjolipidów i kwasu hialuronowego. Zawiera fitoestrogen – genisteinę – izoflawon o aktywności hormono-podobnej, calcium – główny czynnik regenerujący epidermę. Produkt testowany dermatologicznie, pod kontrolą lekarzy okulistów. Specjalna receptura ogranicza ryzyko migracji składników do worka spojówkowego.


Zapewnia łagodny demakijaż. Skutecznie zapobiega wysuszaniu. Zmiękcza skórę oraz redukuje napięcie naskórka. Wpływa kojąco na podrażnienia. 
  • nie zawiera kompozycji zapachowej
  • nie zawiera barwników
  • nie zawiera parabenów

Moja opinia: jestem totalnie zaskoczona tym kosmetykiem - miałam jeden z poprzednich płynów, niebieski Sopot Spa i niestety nie byłam z niego zadowolona; nie radził sobie z tuszem. Jaśmin jest jego totalnym przeciwieństwem - rewelacyjnie zmywa makijaż, zarówno podkład, jak i pełny makijaż oczu. Ostatnio mam problemy ze zmyciem tuszu, zaopatrzyłam się nawet w znienawidzone dwufazowe płyny (co najśmieszniejsze teraz nawet je polubiłam). Mam wrażenie, że radzi sobie z tuszem lepiej niż dwufazowce.
Jest bezzapachowy i nie ma koloru. Nie różni się od droższych, aptecznych miceli. Jest świetnym wyborem w kryzysowych chwilach, gdy nie chcemy obciążać budżetu (kosztuje ok. 8zł). Miłośniczki polskich kosmetyków powinny być nim zachwycone ;)
A dopiskiem 50+ nie należy się przejmować - płyn jest po prostu uzupełnieniem nowej linii przeznaczonej dla kobiet po pięćdziesiątce.

Plusy
  • niedrogi
  • świetnie zmywa makijaż
  • bezzapachowy
  • nie podrażnia delikatnej skóry wokół oczu
  • całkiem ładne opakowanie, widać ile kosmetyku zostało; dobrze się dozuje
Minusy
  • na razie brak
Ogólna ocena: 5/5

20 kwietnia 2010

Wtorkowe kuszenie (3): Serum LUSH

LUSH to jedna z moich ulubionych pielęgnacyjnych marek. Niestety niedostępna w Polsce - mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni. Mam kilka innych produktów tej firmy, które bardzo lubię. Są naturalne, ręcznie robione - na każdym słoiczku jest informacja o tym przez kogo kosmetyk został zrobiony i do kiedy należy go zużyć. Jedną z ostatnich nowości jest serum do twarzy w kostce (tak tak, to nie pomyłka!). Delikatnie topi się w dłoniach, co ułatwia jego nałożenie.

Dostępne są dwa rodzaje: Full of Grace i Saving Face.
  • Full of Grace przeznaczony jest do wrażliwej, skłonnej do podrażnień skóry. Zawiera masła murumuru i cupuacu, które nawilżają skórę oraz olejek różany, który łagodzi podrażnienia. Wyciąg z grzybów Portobello zapewnia dużą dawkę witamin oraz antyoksydantów.
  • Saving Face normalizuje skórę tłustą i mieszaną. Tymianek łagodzi i koi problemy skórne, olejki grapefruitowy i limonkowy tonizują i odświeżają. Masło Illipe i shea mają działanie nawilżające.
Cena: 7.50 funta / 20 gram

Zakupy: Everyday Minerals


Doszła moja paczka z EDM - mam mój wyczekiwany puder rozświetlający. Niestety jest ciemno i nie mogłam złapać koloru. Jest żółtawy, ale na skórze wybija się raczej delikatna złotawa poświata. Sam puder ma bardzo suchą konsystencję.
Nie lubię zamawiać pojedynczych rzeczy, więc musiałam coś koniecznie dobrać ;) wzięłam sprawdzony już wcześniej żółty korektor - nakładam go pod podkład, rewelacyjnie maskuje zaczerwienienia, naczynka, ślady po krostkach itp.

Z cieni wybrałam Spin Cycle, Tide Pool i Starlit.
'Spin Cycle is a subtle but beautiful color' - cokolwiek wg EDM to znaczy... w słoiczku to zimny róż, na skórze się ociepla, ma delikatny złotawy połysk.
'Tide Pool - cool, deep matte violet' - wzięłam go z przekory; nie lubię matowych cieni, za to uwielbiam fiolety i koniecznie musiałam go wypróbować po obejrzeniu swatchy Cathy ;) nie rozczarowałam się, na pewno będę go używać, jest przepiękny.
'A dark pearlescent grey with hints of sapphire' - jest to bardziej zszarzały niebieski niż szary z domieszką niebieskości; bardzo ładny odcień.
Dostałam również kilka próbek cieni od Adusi, która organizowała zamówienie: Tide is High (błyszczący turkus), Disco Roller Skating (brudne winogrono) oraz Tuesday Night Fever (miedziana pomarańczka).
Góry rząd (od lewej): Starlit, Spin Cycle, Tuesday Night Fever
 Dolny rząd: Tide is High, Tide Pool, Disco Roller Skating

14 kwietnia 2010

Wtorkowe kuszenie (2): wiosenna kolekcja lakierów Pink OPI

Post z lekkim opóźnieniem, ale o bardzo fajnej nowości, która z tego co mi wiadomo powinna już się pojawić w sklepach OPI.

Róż – kolor podkreślający dziewczęcość, kobiecość, niewinność, klasykę i elegancję. Tej wiosny będziemy go nosić na paznokciach, jako propozycję manicure’u ślubnego, koktajlowego, a także dopełnienie stroju biznesowego.

Kolekcja „PINK”, jest delikatna, pastelowa, romantyczna, słodka.... Efekt końcowy to PORCELANOWE PAZNOKCIE, przepięknie komponujące się z kolorem skóry.

Lakier kosztuje 42zł, zestaw 4 miniaturek 89zł.

12 kwietnia 2010

LaurEss i Lucy Minerals



Cóż za miłą niespodziankę znalazłam po powrocie do domu - dwie mineralne paczuszki! Uwielbiam dostawać przeróżne przesyłki, cieszę się z nich jak małe dziecko, które dostanie cukierka ;)
Przesyłka LaurEss dotarła do mnie niezwykle szybko - zamówienie złożyłam 6 kwietnia i wybrałam najtańszą przesyłkę za 5 dolarów. Zamówiłam primer matujący, róż oraz kilka próbek cieni, jedną próbkę róż; gratis dostałam próbkę eyelinera. Żałuję, że zamówiłam tak mało cieni albo że nie wzięłam dużych opakowań - są przepiękne!!!


Lucy Minerals cieszy się ogromnym zainteresowaniem na forum wizażowym, więc oczywiście ja też musiałam coś zamówić z tej firmy ;)
Annie, właścicielka firmy jest bardzo sympatyczna i szybko odpisuje na maile; jeśli nie jesteście pewne co zamówić polecam skontaktowanie się z nią.
Zamówiłam 4 próbki podkładów w formule Orginal oraz puder matujący z Calcium Carbonate - tak doradziła mi Annie; według niej puder z Silicą mógłby przesuszyć mi trochę skórę (mieszana, skłonna do nadmiernego świecenia się, która jednocześnie lubi się przesuszać). Jutro pierwsze testy, mam nadzieję, że wypadną pomyślnie, bo jestem bardzo ciekawa tych minerałów.
Warto dodać, że całość przyszła zapakowana w uroczą błękitną kopertę, w której oprócz próbek znalazłam ulotkę opisującą produkty, karteczkę ze składami kosmetyków oraz kartkę z odręcznie napisanym moim imieniem i podpisem od osoby pakującej paczkę :) baaardzo uroczy gest, za to uwielbiam małe firmy. Przesyłka jest darmowa, a próbki bardzo duże!

11 kwietnia 2010

Wtorkowe kuszenie (1): Puder Everyday Minerals

Posty z serii 'Wtorkowe kuszenie' publikowane co tydzień będą zawierały informacje o kosmetykach, które bardzo mnie kuszą i najczęściej znajdują się na mojej wish liście. Albo już skusiły i na nie czekam ;)
Jestem kosmetyczną maniaczką i tak naprawdę chciałabym mieć wszystkie kosmetyki - chociażby na wypróbowanie. Mam nadzieję, że taka lista pomoże mi trochę opanować kosmetyczne zachcianki - może w perfumeriach nie będzie mnie kusiło absolutnie wszystko, a tylko część rzeczy, które wytypowałam jako potrzebne czy warte zainteresowania. Jeśli taka lista choć trochę pomoże mi ograniczyć zakupy to będzie to sukces ;)

Pierwszym takim kosmetykiem jest nowy puder marki Everyday Minerals - Luminizing Sunlight Powder.
Puder wykończeniowy o 3 właściwościach: matuje, lekko rozświetla, a dzięki zawartości żółtego barwnika świetnie neutralizuje zaczerwienienia. Jest transparentny i nadaje się do wszystkich odcieni skóry. Kosztuje 8 dolarów. Jest już zamówiony, niestety paczki z EDM ostatnio dość długo idą, więc pewnie będę zmuszona na niego poczekać.


Miętowe paznokcie


Jesienią na wybiegach królowały miętowe lakiery do paznokci. Ten trend nadal trwa i sklepy oferują coraz większy wybór lakierów w tych odcieniach.

Bardzo chciałam mieć taki lakier - gdzieś na forum mignęły mi zdjęcia groszkowego lakieru z H&M. Niestety został wykupiony we wszystkich sklepach (pocieszyłam się pastelowym niebieskim lakierem od nich).


Udało mi się kupić lakier niepozornej, polskiej firmy Venita w odcieniu P6. Ma dość rzadką konsystencję - konieczne są 2 warstwy. Sam lakier jest kremowy, nie ma drobinek.
Inne propozycje pistacjowych lakierów to:
  • Essie, Mint Candy Apple - jest numerem 1 na liście bestsellerów firmy, ok. 50zł.
  • China Glaze, Re-fresh Mint, 18zł.
  • Vipera, bardzo blada pastelowa zieleń, ok. 9zł.
  • OPI, Hey! Get in Lime albo Gargantuan Green Grape, ok. 50zł
  • Wibo, pastelowa zieleń, ok. 5zł
  • Barry M, Mint Green, 3 funty; niedostępny w Polsce; widziałam go na Allegro
  • H&M, groszkowy lakier z czarną zakrętką w kropki, 9,90zł
  • Chanel, Jade; limitowany, stał się prawdziwym hitem (fajna zieleń będzie w kolekcji wakacyjnej Chanel)
  • MAC, Peppermint Patty, również limitowanka, trzeba polować na ebayu itp.