16 listopada 2011
Paris, Paris
Ostatni tydzień spędziłam w Paryżu. Tym, które nie były serdecznie polecam :)
Jak zwykle postanowiłam zrobić post o sklepach i kosmetykach, które możemy tam kupić. Francuzi stawiają na swoje marki i to naprawdę widać. Wszechobecny jest również trend bio!
Króluje oczywiście Sephora, która jest naprawdę gigantycznych rozmiarów. Znajdziemy w niej oczywiście te same marki, które są w Polsce, a także MACa, Too Faced, Urban Decay, Bobbi Brown, Nars czy Cargo.
Drugą dużą perfumerią jest, niedoceniany w Polsce, Marionnaud. W aptekach znajdziemy przed wszystkim francuskie marki - Nuxe, Klorane, Avene, Biodermę... A także masę innych, których u nas jeszcze nie ma.
W Galerii Lafayette znajdziemy wszystkie najdroższe marki, średnią półkę oraz lakiery Sinful Colors. Podobno dużą popularnością cieszą się sklepy Yves Rocher; ja wypatrzyłam jeszcze Dr. Pierre Ricaud, który, jak się doczytałam, należy do YR. W sieci Monoprix jest wielki stand Essie, Deborah, Rimmel, L'Oreal Paris czy Bourjois.
Lusha znajdziecie niedaleko Hotel de Ville!
Kosmetyki, które wyglądały ciekawie, a których u nas jeszcze nie ma/nie będzie to m.in. seria bio Nuxe, lakiery, błyszczyki oraz puder brązujący Bourjois. W oko wpadła mi paleta Naked Urban Decay, ale w końcu się jej oparłam ;) kupiłam tylko lakier Sinful Colors na próbę (wiem, że mam szlaban na lakiery do końca roku, ale taka okazja się pewnie szybko nie powtórzy, a nie chce mi się znowu zamawiać z zagramanicy ;).
Kilka wskazówek dla wybierających się do Paryża:
- warto zabrać ze sobą zdjęcie, które przyda się do wyrobienia karty Navigo (obowiązuje na wszystkie środki komunikacji miejskiej)
- jeśli macie mniej niż 26 lat do większości muzeów wejdziecie za darmo lub ze zniżką!!! Polecam, bo można sporo zaoszczędzić :)
- w pierwszą niedzielę miesiąca wstęp do prawie wszystkich muzeów jest darmowy, ale wiąże się to z dość długim staniem w kolejce
- sprawdzajcie wcześniej na stronie czy muzeum jest otwarte
- Francuzi jedzą lunch/obiad w przerwie w trakcie pracy, zestawy można kupić w niższej cenie niż wieczorem
- warto wybierać zestawy (dostępne w znacznej większości knajpek); najczęściej składają się z przestawki, dania głównego i deseru - koszt ok. 10-16euro
- karafka wody do posiłku jest gratis :)
- warto zaopatrzyć się w mapkę metra; praktycznie wszędzie dostaniecie się metrem; atrakcje nie sa od siebie bardzo oddalone, więc warto pospacerować
- kup albo wydrukuj mapkę cmentarza Pere Lachaise, naprawdę ciężko znaleźć konkretne groby (ja zrobiłam zdjęcie komórką schematycznej mapy przy bramie)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ach, Paryż...może kiedyś :-)
OdpowiedzUsuńAjjjj zazdroszczę, chętnie bym tam wróciła... Z tym, że ja raczej zwiedzałam niż chodziłam po sklepach ale może to i lepiej, bo nie wiem czy udałoby mi się oprzeć ;)
OdpowiedzUsuńParyż to moja dawna miłość...ale zamierzam tam kiedyś zabrać męża, tylko na zniżki już się nie załapujemy;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę:) to moje największe marzenie, zwiedzić Paryż. obecnie staram się w wolnych chwilach uczyć francuskiego, jak poradziłaś sobie z językiem? i jak było z noclegiem? :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZamiast po muzeach, to po sklepach latałaś. No ładnie :D.
OdpowiedzUsuńTeż byłam w tym roku w Paryżu :) Niestety wybraliśmy się tam ze znajomymi tylko na weekend, na dodatek samochodami - szaleństwo ;) W związku z tym w samym Paryżu spędziliśmy tylko dwa pełne dni, nie było czasu na zakupy (a nawet na spojrzenie w kierunku sklepu), skupiliśmy się na zwiedzeniu najważniejszych punktów. Często pobieżnym, bo czas naglił... Dlatego jeszcze tam wrócę :)
OdpowiedzUsuńa mi się marzy sylwester w Paryżu:) ale niestety w tym roku jszcze sobie na niego pozwolic nie moge.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę pobytu, zwiedzania, zakupówi i dziękuje za cenne rady :) na pewno się przydadzą :) teraz czekamy na recenzję :)
Już nie mogę się doczekać mojej podróży! :) Zostało tylko parę dni...
OdpowiedzUsuńSuper:-) bylam w Paryzu pare lat temu i wspominam ten czas z przyjemnoscia.Jak dobrze sie ulozy to bede miala okazje za jakis czas na ponowna wycieczke:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne wskazowki!
Co do Pere Lachaise to się zgadzam :) reszta niekoniecznie... Uwielbiam Paryż, ostatnio byłam w Październiku i mam nadzieję, że niedługa tam wrócę.
OdpowiedzUsuńByłam w tym roku w Paryżu, ale nie miałam czasu na bieganie po sklepach niestety... ;)
OdpowiedzUsuńhmmm byłam tam tydzień i zwiedziłam prawie wszystkie najważniejsze atrakcje ;) nie martwcie się; poza tym wejście do Sephory wcale nie musi trwać długo ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyjazdu :) Paryż jest piękny! Ja podczas pobytu tam też nie znalazłam czasu na bieganie po sklepach, ale jeszcze tam wrócę :)
OdpowiedzUsuńsuper ja tez chce do Paryża
OdpowiedzUsuńByłam w dzieciństwie w Paryżu, jednak wtedy to było głownie zwiedzanie Disneylandu ;).. Mam nadzieję, że w okolicach walentynek uda się mi i mojemu facetowi tam wybrać. Mówią, że Paryż jest przereklamowany.. mimo wszystko mam ochotę to sprawdzić na sobie :))
OdpowiedzUsuńmieszkam w Paryzu:)
OdpowiedzUsuń