1 stycznia 2012

Ulubieńcy 2011 - makijaż

Rok 2011 już za nami co oznacza, że pora wybrać ulubione i najczęściej używane kosmetyki. Na pierwszy ogień idzie kolorówka. Większości z tych rzeczy nie pokazywałam wcześniej. Jeśli chcecie, żebym zrecenzowała i zeswatchowała coś konkretnego to dajcie znać w komentarzach :)


Produkty do makijażu - twarz, oczy i usta

 

  • paleta cieni Prelude Chanel - piękna paleta, w skład której wchodzą zimne odcienie beżu i brązu wymieszane z szarością. Kolory idealnie się ze sobą komponują; łatwo zrobić makijaż dzienny i wieczorowy. Cienie są miękkie i dobrze napigmentowane.
  • cień Club MAC - chyba najczęściej używany przeze mnie cień w minionym roku. Zielono brązowy duochrome, Catrice ma jego kopię, ale skoro mam MACa to drugi na razie mi niepotrzebny ;) uwielbiam łączyć go z jasnym cieniem i brązową kredką - roztarty na niej cień nabiera intensywności i robi się bardziej zielony! Wyczarujemy nim dzienny i wieczorowy makijaż.
  • puder sypki Blenden Face Powder Clinique - zużyłam kiedyś 2 opakowania tego pudru; teraz znowu do niego wróciłam. Bardzo fajnie kryje i matuje skórę. Do pudru dołączony jest fajny pędzelek
  • błyszczyk Nude Pearl Maybelline - pokazywałam go wielokrotnie; bije na głowę wysokopółkowe błyszczyki! Ma beżowo różowy odcień i pasuje do wszystkich makijaży.
  • tusz do rzęs They're Real! Benefit - pięknie rozdziela rzęsy! A do tego pogrubia i bardzo mocno podkreśla. Na pewno zostanie ze mną na dłużej. Oprócz niego bardzo polubiłam tusz High Lenghts Clinique, który zamiast szczoteczki ma plastikowy patyczek najeżony 3 rzędami ząbków.


  • bronzer/rozświetlacz 10 Benefit - służy do podkreślania kości policzkowych, składa się z 2 pasków: brązowo-złotego i jasnoróżowego. Jest dość mocno błyszczący, wolałabym żeby bronzer był bardziej matowy, ale lubię używać tego duetu. Całość zamknięto w typowym dla Benefita kartonowym pudełeczku.
  •  róż Delicata Rouge Bunny Rouge - jasny kolor - delikatny brąz z odrobiną różu i moreli. Jest delikatny, półmatowy; idealny do lekkiego makijażu, czasem konturuję nim kości policzkowe.
  • róż nr 54 Make Up Studio - brudna brzoskwinia, która genialnie ożywia cerę. Bardzo lubię ten róż i często nakładam go na policzki, wcześniej muśnięte pudrem brązującym
  • podkład Perfect Refining Foundation Shiseido - rewelacyjnie kryje i matuje - czyli robi dokładnie to, czego wymagam od podkładu.
  • rozświetlacz Metallic Colorama Palette YSL - nie wiem ile razy przymierzałam się do używania rozświetlaczy, czy to prasowanych czy płynnych, o sypkich nie wspominając. Koniec końców zawsze wszystkie oddawałam. W drugiej połowie roku coś mi odbiło i znowu zachorowałam na rozświetlacze i teraz używam ich niemal codziennie!!! YSL jest moim ulubionym, jest złoto różowy, daje fajną poświatę.
  • Ziemia egipska Bi Kor - tym pudrem konturuję twarz. Jest dość ciemny, więc wystarczy odrobina na pędzelku, żeby nadać skórze opaleniznę. Jest bardzo wydajny, nie ma pomarańczowych tonów. Jest to mój jedyny bronzer, jestem z niego zadowolona i nie zamierzam kupować żadnych innych.

Lakiery do paznokci



Nie wybrałam ulubionego odcienia, ale pokażę Wam kilka marek, których najczęściej używałam i które przeważają w moich zbiorach. Są to oczywiście OPI, China Glaze, Orly, Bell, Barbra i Revlon.Latem przeważały u mnie róże i oranże, a teraz czerwienie i beże.

10 komentarzy:

  1. zaciekawiłaś mnie They're Real! Benefit :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ziemia egipska Bikor - mój tegoroczny must have :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj tak, po tylu recenzjach ziemi egipskiej muszą ją mieć! :O

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ mili dla oka ulubieńcy :D bardzo mi się podobają

    OdpowiedzUsuń
  5. podkład Perfect Refining Foundation Shiseido - czy ja wiem, czy tak dobrze kryje, zaczerwienia nie zawsze lubi pokryć tak jak Parure Extreme Guerlain.. Trwałość też nie jest taka mocno powalająca, na mojej skórze znika po 3 godzinach, jakoś odparowuje, na szczęśćie moja cera nie tłusta, i nie sprawia mi problemu z błyszczeniem. Cenię jednka ten podkład za odcienie - na tę chwilę uwielbiam 040, a w zapasie czeka sobie 060 :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Robiłam kilka podejść do They're real i jakoś tak nie może mi wpaść do koszyka :) to przez te skrajne recenzje. Muszę się chyba sama przekonać jaki on jest :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajne kolory lakierów, mogłabym używać każdego z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Połowy z powyższych użyłam do dzisiejszego makijażu :D cień CLUB rządzi!

    Bi Kor polecam, ale trzeba mieć do niego bardzo lekką rękę ;)

    agabil jestem zakochana w tym tuszu i polecam każdemu, mam nadzieję, że nikt się nim nie rozczaruje. Noszę okulary z minusowymi szkłami i lubię mieć mocniej podkreślone rzęsy, bo inaczej ich nie widać w ogóle.

    Wyznania Kosmetykoholiczki - a może w Sephorze Cię nim umalują? :)

    white praline - testowałam jednego Parura, ale nie pamiętam którego. Bardzo mi pasował. Shiseido u mnie kryje praktycznie wszystko, czasem w ogóle nie sięgam po korektor; u mnie nie wyparowuje w ciągu dnia - a często zdarza się, że robię demakijaż po pracy i na waciku nie ma grama podkładu :/
    Teraz wykańczam Pro Longwear MAC - dobrze się trzyma, ale jest straszliwie kapryśny jeśli chodzi o nakładanie. Mieszkam go z odrobinę za ciemnym Matchmasterem.

    OdpowiedzUsuń