29 stycznia 2012

♥ Zużycia listopadowo-grudniowe

Koszmarny styczeń dobiega końca. Koszmarny, bo zapracowany, zabiegany, zimny i niewyspany. Dzisiaj mam pierwszy luźniejszy dzień, dlatego postanowiłam zawitać na Bloggera i poczytać nowe posty. Mam sporo świeżych zdjęć, mam nadzieję, że w lutym będę miała sporo czasu i spokoju i uda mi się pisać częściej.

Dzisiaj postanowiłam pokazać moje niewiarygodnie duże zużycia z listopada i grudnia. Wiem, wiem, trochę późno, ale naprawdę jest się czym pochwalić. Chciałam zużyć do końca 2011 wszystkie resztki i miniaturki. Miałam sporo końcówek kosmetyków i głównie ich używałam podczas tych dwóch miesięcy. Niedługo pokażę styczniowe zużycia, ale są bardzo niewielkie :) Nie ma sensu recenzować wszystkiego, więc pod każdym zdjęciem wypiszę kosmetyki, które się sprawdziły. Jeśli macie pytanie odnoście jakiegoś konkretnego produktu dajcie znać :)

Szampon Alterra, maska Disciplina Kemon

Żel lawendowy Yves Rocher, olejek do kąpieli i pod prysznic Pat&Rub

Błyszczyk Maybelline, baza pod cienie ArtDeco, brązowa kredka MAC

Dark Angels Lush, zmywacz Isana, krem do stóp Bandi

Princess Vera Wang, The Beat Burberry

Płyn micelarny Bioderma, płyn micelarny Bourjois

Olejek do ciała Alverde, podwójne masło The Body Shop, miodowe plastry Tanita

28 komentarzy:

  1. oj mega zużycia! a co do stycznie zgodzę się-koszmarny

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromne zużycia - mi w styczniu udało się zużyć ledwie 3 produkty - może jeszcze jeden się uda, ale to wszystko ;) ale przy ogromnych zapasach to i tak sukces.

    http://nuttinbutstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę dużo tego. Nienawidzę stycznia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. duuzo tego gratulacje i duzo ciekawych kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chętnie poczytam o plastrach do depilacji, czy są skuteczne :) i szamponie Alterry, czy nie obciąża włosów (bo z tego co widzę, to ma dodawać objętości, tak?) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tez się cieszę, że styczeń się kończy. Oby luty był choć odrobinę mniej zapracowany.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zainteresowałaś mnie plastrami Tanity, kilka razy próbowałam depilować się woskiem, ale nie było to dla mnie efektowne, ale może po prostu nie trafiłam na odpowiednie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. woow niezle zuzylas:)gratuluje

    OdpowiedzUsuń
  9. Aliss szampon nie obciąża moich włosów (mam włosy normalne), lekko odbija włosy od skóry - ja widzę różnicę po zastosowaniu. Bardzo ładnie pachnie.
    Plastry stosowałam na nogi - chwyta i wyrywa praktycznie wszystkie włoski. Ma baaaaaardzo fajny miodowy zapach. Pamiętaj, żeby je dobrze rozgrzać - ja pocieram dłonią złączonymi plastrami o spodnie - rozgrzewają się o wiele szybciej niż gdy pocieram samymi dłońmi (nigdy nie chce mi się iść po suszarkę).


    Widzę, że styczeń u wielu osób był straszny. Dawno nie miałam tylu zajęć i obowiązków. W lutym mam przerwę od hiszpańskiego, więc trochę odpocznę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne zużycia! możesz być dumna z realizacji projektu denko

    również mam straszny styczeń. Na szczęście już niedługo luty więc pewnie będzie lepiej :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow ale tego dużo gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję zużyć:) Też chciałabym się móc takimi pochwalić:)

    OdpowiedzUsuń
  13. ten szampon z alttery bardzo mi przypadl do gustu!!:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow, ale ogromne zużycia!:D Uwielbiam zapach Burberry Beat ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam vere wang i the beat ; D to perfumy, do których często wracam.
    a z kosmetykami alttery chyba zacznę zabawę, bo coraz bardziej mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  16. wow sporo,a le to dwa miesiące wiec dlatego
    i widzę kolorówka szacun:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szalony koniec roku widzę! :) U mnie będzie trochę skromniej, ale i kosmetyków mam mniej;p

    OdpowiedzUsuń
  18. to się nazywa prawdziwy projekt Denko:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Też zużyłam Yves Rocher lawendowy i bardzo żałuję ;).

    Jak Ci się udało tyle kosmetyków wykończyć? :D

    http://ainta-reviews.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. O rany, to naprawdę fantastyczna ilość zużytych produktów! Jestem szczególnie pod wrażeniem tego, ile kosmetyków do makijażu udało Ci się wykończyć... do pozazdroszczenia.

    OdpowiedzUsuń
  21. fantastyczna robota, brawo !!!
    no na takie zużycia ciężko się pracuje wiem bo u mnie tak wyszło w styczniowych, niektóre produkty to miesiącami idą w zużycie

    no kolorówka robi wrażenie :)
    super

    OdpowiedzUsuń
  22. To teraz masz pewnie niesamowicie dużo miejsca w łazience :) a ja się cieszyłam jak zużyłam parę produktów, ale ty bijesz na głowę! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń