18 września 2012
Moi ostatni ulubieńcy
Postanowiłam pokazać Wam kilka kosmetyków, które w ciągu ostatnich miesięcy bardzo przypadły mi do gustu.
Tusz Extra Volume No 1 Prestige Ace of Face - produkt, o którym muszę napisać w pierwszej kolejności. Testowałam sporo różnych maskar i nawet kilka polubiłam i czasem do nich wracam, ale tusz Ave of Face to moje wielkie odkrycie. Maksymalnie pogrubia rzęsy, daje teatralny efekt - mam gęste, ale krótkie rzęsy, a do tego noszę okulary, więc jeśli nie wytuszuję mocno rzęs to ich nie widać.
Lakier You're Blushing Orly - piękny kolor na jesień, rewelacyjna aplikacja, dobre krycie. Więcej zdjęć znajdziecie tutaj
Płyn micelarny Corine de Farme - świetnie radzi sobie z makijażem, myślę, że to będzie mój tańszy zamiennik Biodermy. Ma tylko 1 wadę - słodkawy zapach (wolałabym żeby był bezzapachowy), ale cena i skuteczność sprawiają, że przymykam na to oko. Uwaga! są 2 wersje: płyn do demakijażu oczy w małym opakowaniu oraz płyn do demakijażu twarzy i oczu w opakowaniu z pompką - mają identyczny skład!
Tusz do rzęs Super Drama Avon - tusz z niespotykaną szczoteczką złożoną z silikonowych płatków. Świetnie rozczesuje i pogrubia, używam go ostatnio codziennie i na pewno jeszcze go kiedyś kupię. Radzę dać mu ze dwa tygodnie, żeby nieco zgęstniał. Podczas malowania dobrze jest obracać szczoteczką - lepiej rozczesuje rzęsy.
Dezodorant w kulce Ultra Dry Linen Rexona - wg producenta przy pocieraniu (gry np. uprawiamy sport) pękają specjalne kapsułki uwalniające zapach. Rzeczywiście dezodorant pachnie przez cały dzień, czuję go nawet wieczorem. Chroni przed poceniem, przyjemnie pachnie i nie brudzi ubrań.
Szminka do ust Innocence Beware MAC - ponieważ skończyłam wszystkie szminki w odcieniu nude, musiałam uzupełnić kolekcję czymś nowym. Stanęło na 2 szminkach MAC: Innocence Beware oraz matowej Fun Finds. Innocence Beware to jasny krem z różem. Nie jest całkowicie matowa, często nakładam ją na błyszczyk lub balsam do ust dla dodatkowo połysku. Nie polecam osobom z suchymi, spierzchniętymi ustami.
Tonik złuszczający Clinique - produkt, którego używam niezgodnie z przeznaczeniem. Dostałam go kiedyś w prezencie i tak sobie stał sobie i się kurzył. W miejscu, gdzie chodzę na depilację można kupić produkt na wrastające włoski z kwasem salicylowym. Niestety jest dość drogi, bo kosztuje 100zł. Postanowiłam sprawdzić, czy Clinique da sobie radę z wrośniętymi włoskami i to był strzał w 10! Polecam ;)
Tonik nawilżająco-oczyszczający Lirene - bardzo przyzwoity produkt. Nie ma alkoholu, więc nie wysusza. Przyjemnie odświeża i lekko nawilża skórę. Ma świeży zapach i przyjazną cenę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kolor tej szminki jest cudny!
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę na ten tusz z Avonu .
OdpowiedzUsuńSzminka ma cudny kolor. Zaciekawiłaś mnie tym płynem micelarnym z Corine :)
OdpowiedzUsuńja mam wrażenie, że ten tonik z Lirene powoduje u mnie wysyp małych pryszczy przy regularnym stosowaniu :/ możliwe, że to jego wina?
OdpowiedzUsuńmożliwe, zerknij na skład - może ma jakiś zapychacz? U mnie nic takiego nie powodował.
UsuńJak dla mnie pomadka jest cudowna! :) Pasuje na każdą porę roku i na każdą okazję :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
PS.Zapraszam do siebie :)
Mam ten tusz od AVONU i też go lubię, ale mi niestety skleja rzęsy.
OdpowiedzUsuńspróbuj obracać szczoteczką - u mnie się sprawdza ;)
Usuńto zes znazla zastosowanie dla mojego ulubienca z Clinique:)
OdpowiedzUsuńnie jestem przekonana do używania go codziennie na twarz, chociaż może powinnam w końcu go spróbować w ten sposób.
UsuńNaprawdę Corine de Farme się u Ciebie sprawdza? Ja dawno nie miałam tak słabego micela. U mnie on rozmazuje makijaż oczu, a nawet jak pozornie niby jest zmyty, to i tak później jak domywam twarz żelem i przejadę po oczach to widzę, że one nadal były brudne, tylko ten micel tego nie rozpuścił... Przypomniałaś mi, że muszę go zjechać na blogu ;)
OdpowiedzUsuńnaprawdę, nie wiem czy stosuję mniej tuszu niż kiedyś czy może to kwestia kosmetyków, ale ostatnio sporo miceli, które innym nie pasują u mnie się sprawdzają
UsuńDzięki za odpowiedź :)
Usuńpomadka <3
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolorek ma ta szminka ;) mam wrazenie ze w kolorze jest troche podobna do essence all about cupcake, ale nie wiem, jak z wykonczeniem ;)
OdpowiedzUsuńEssence miałam i zużyłam całą, bardzo ją lubiłam; MAC kryje o wiele bardziej i jest jaśniejszy.
Usuńszminka i lakier! cudne kolory :)
OdpowiedzUsuńale sliczna szminka :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tonik i taki lakier fajny ma kolor
OdpowiedzUsuńmasakra z avonu jest fajna, ciekawą ma szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńnie znam nic z Twojej listy ulubieńców poza Innocence Beware, którą również bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńOdpisuję z małym opóźnieniem, bo byłam na urlopie :)
OdpowiedzUsuńSzminka ma śliczny kolor, bardzo lubię odcienie nude :)
Szminka w bardzo ładnym kolorze :) Podoba mi sie :)
OdpowiedzUsuń