2 lutego 2011

Zdjęcia: YSL Metallic Colorama - rozświetlacze

Prosiłyście o pokazanie rozświetlaczy YSL z kolekcji świątecznej. Mam dwie wersje - prasowaną Metallic Colorama Palette i w pisaku Touche d'Or. Pisak ma opakowanie podobne do korektora/rozświetlacza Touche Eclat, ale jest zmatowione - mam Touche Eclat i dzięki temu mi się nie mylą.

Na skórze flamaster jest ciepłym beżowym złotem, a rozświetlacz w kamieniu ma odcień różowego szampana. Na swatchach pisak jest po lewej, a puder po prawej. Oczywiście po roztarciu dają o wiele delikatniejszy efekt. Flamaster polecam stosować pod brwiami lub na szczytach kości policzkowych :)


  




 







11 komentarzy:

  1. bardzo podobaja mi sie oba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojj, bardzo mi sie marzyl ten pisak, ale odpuscilam ... ale sliczny jest, absolutnie ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Prze-piękne!!!!!az slinie sie do monitora:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na razie bidną studentkę nie stać :( Ale kolorki mają bajeranckie i na pewno wyglądają mega bajecznie na twarzyczce...Pozazdrościć tylko nabytku :D

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajne, ale półka nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe rozświetlacze. Może zainwestuję. Najpierw jednak muszę kupić dobry podkład.

    OdpowiedzUsuń
  7. Są piękne, ale nie trzeba ich mieć ;) (aktualnie przeżywam przesyt kosmetyczny; pewnie za parę dni stwierdzę, że znowu nie mam się czym malować i będę chciała kupić coś nowego).

    Ag Pe dobry podkład to podstawa; czego szukasz? Może uda mi się pomóc ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam kosmetyki YSL,sa takie piekne. ja akurat jestem w posiadaniu puderku rozswietlajacego. twoj blog jest swietny i bardzo przydatny. widze ze w polsce tyle teraz fajnych rzeczy mozna kupic ;)nie mowie akurat o YSL ;)ja niestety nie mam mozliwosci zakupu polskich kosm.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Madziu, fajne te korektory YSL. Ja testowałam ten w pędzelku i szczerze ci powiem, że nie odbiega on jakościowo od korektora w pędzelku Make Up Factory. Pamiętam jak Wiola mi go nakładała. No dokładnie to samo. U mnie tylko odcień nr 2 wchodzi w rachubę - 1 jest za różowa. W MUF też jestem nr 2. A oszczędności w portfelu są niezłe ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moniko dziękuję bardzo :) polskie kosmetyki nie odbiegają jakością od wielu zagranicznych, co mnie bardzo cieszy; no i wiele zagranicznych marek się u nas pojawia, szkoda, że cenowo jest kiepsko, bo mamy bardzo zawyżone ceny.

    Werko to jest rozświetlacz, korektor też mam ;) MUF miałam, jest naprawdę w porządku, ale trochę mi się znudził i po skończeniu opakowania postanowiłam przetestować trochę innych korektorów.

    OdpowiedzUsuń