3 czerwca 2011
Recenzja kosmetyków Make Up Studio
Jakiś czas temu otrzymałam do zrecenzowania dwa produkty profesjonalnej marki Make Up Studio. W kosmetyczce mam już korektor-kamuflaż, o którym postaram się niedługo napisać.
Z bogatej oferty wybrałam dwa produkty - wypiekany cień oraz prasowany róż - czyli kosmetyki, których używam na co dzień i które mogę rzetelnie opisać.
Ogólnie mam dwie uwagi: po pierwsze przydałyby się zdjęcia poszczególnych kolorów, bo ciężko wybrać coś w ciemno, po drugie... chcę więcej!!! Zamawiać można ze sklepu internetowego lub wybrać się na Międzyborską 80 w Warszawie do sklepu stacjonarnego. Ja wybiorę drugą opcję :)
Cienie do powiek Lumiere - Fantastyczne opalizujące cienie do powiek, nowa technologia produkcji, są wypiekane a nie jak powszechnie dostępne cienie prasowane, dają piękny, lekko połyskujący efekt, bardzo wydajne. Mogą być nakładane na mokro, co daje niespotykane rezultaty.
Cena: 46zł, wkład 30zł
Wybrałam bezpieczny kolor Classy Champagne - połączenie beżu, złota i różu. Dzięki połączeniu różnych odcieni zyskujemy inny kolor w zależności od kąta padania światła; w ostrym świetle cień jest bardziej złoty, w przygaszonym bardzie różowy. Dobrze się nakłada i łatwo wycieniować go z innym kolorem. Stosuję go głównie na sucho do makijaży dziennych, nałożony na mokro nabiera intensywności i staje się odporniejszy na ścieranie.
Róż prasowany - Odpowiedni dla każdego rodzaju skóry. Róż o konsystencji pudru prasowanego. W gamie kolorystycznej odcienie matowe. Dzięki specjalnej mikrotechnice mielenia pigmentów, róż ma wyjątkowo delikatną konsystencję. Specjalne składniki wiążące oraz szlachetne olejki zapewniają trwały efekt oraz zapobiegają kruszeniu się różu. Bardzo bogaty w pigmenty - zapewnia natychmiastowy efekt. Są sprzedawane oddzielnie, można więc dowolnie komponować zestaw w kasetce.
Cena: wkład 26zł
Mam numer 54, szczerze mówiąc odcień nie spodobał mi się, gdy go dostałam i zastanawiałam się jak mam go przetestować. W opakowaniu to przybrudzona ciemniejsza morela. Wiecie co? W końcu się przełamałam i... róż gościł na moich policzkach praktycznie codziennie przez cały maj... Dawno nic z kolorówki nie zrobiło na mnie aż takiego wrażenia. Na swatchu jest nałożony bardzo grubo, więc niech Was to nie zmyli - nałożony cienką warstwą daje bardzo naturalny efekt. Wyglądam świeżo i dziewczęco. Kolor zamienia się w delikatną morelę, świetnie komponuje się z bronzerem.Daje półprzejrzysty efekt, nie jest w pełni matowy, ale w ogóle nie widać drobinek na skórze (a właściwie iskierek, bo są tyci tyci, ale dzięki nim efekt nie jest płaski). Naprawdę duży wybór kolorów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie świetne produkty i piękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńPosiadałam kilka kosmetyków tej firmy, bazy pod makijaż, puder sypki, cienie i korektory, ogólnie byłam z nich zadowolona. Teraz pewnie formuła co nie co się zmieniła bo ja uzywałam ich ze 4 lata temu.
OdpowiedzUsuńHm ,a może bd nagrywać filmiki z recenzjami? :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajne kolorki, szczególnie cienia bo mistrzem nakładania różu niestety nie jestem :) jak dla mnie ceny są bajońskie, bo maluję się rzadko - bardzo rzadko. mi wystarcza sleekowa paletka i róż z essence :)
OdpowiedzUsuńJezeli chodzi o te kolorki to dla mnie to nic nadzwyczajego, może ich używanie zmieniłoby moje zdanie
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam kosmetyków tej firmy, ale po twojej recenzji chyba się skuszę na róż ;p
OdpowiedzUsuńfajne są takie metaliczne odcienie na powiekach. Ja ostatnio przeżuciłam sie na brokatowe oczy :D i zakupiłam sobie brokat do powiek z donegala granatowy, pięknie to wyglada http://www.donegal.com.pl/160-brokaty-na-powieki
OdpowiedzUsuń