Phenome to nowa marka organicznych kosmetyków pielęgnacyjnych i pierwsza w Polsce sieć sklepów, oferująca w swoich salonach wyłącznie bezpieczne kosmetyki oparte na naturalnych surowcach. Sklepy zapewniają klientom wyjątkowy komfort – można w nich dokładnie poznać i przetestować wszystkie produkty siedząc wygodnie przy specjalnym testing-barze.
- Organiczne składniki w kosmetykach Phenome pochodzą z certyfikowanych upraw ekologicznych, gdzie nie stosuje się sztucznych nawozów, fungicydów, herbicydów ani pestycydów.
- Formuły Phenome powstają na bazie ekologicznych wód roślinnych, bez użycia zwykłej wody, co jest źródłem ich wyjątkowej skuteczności.
- Opakowania kosmetyków zaprojektowane są z myślą o możliwości ich przetworzenia i wtórnego wykorzystania. Kartonowe pudełka pochodzą w 80% z makulatury, a w 20% z ekologicznej celulozy. Butelki PET powstają w 100% z przetworzonego wtórnie tworzywa (PCR – Post Consumer Recycling), a szklane słoiczki i butelki, jak i aluminiowe tuby idealnie nadają się do recyclingu.
Najbardziej zainteresowały mnie dwa produkty: lotion zwężający pory oraz peeling z płatkami róż.
Ogólnie produkty nie należą do najtańszych. Sklep zrobił na mnie pozytywne wrażenie - jest przestronny, jasny, wszystko można przetestować na własnej skórze. Opakowania są minimalistyczne. Podoba mi się, że coraz więcej firm dąży do minimalizacji opakowań i tworzenia ich z surowców wtórnych.
Kupujecie organiczne kosmetyki czy to raczej fanaberia? Jeśli chodzi o kosmetyki do twarzy to nie jest dla mnie problemem wydać więcej pieniędzy np. na dobry krem, ale wysoka cena za krem do stóp czy peeling jest trochę przesadzona. Opis peelingu brzmi przefantastycznie, ale raczej się na niego nie skusze, za to lotion dopisuję do listy kosmetyków, które koniecznie muszę przetestować :)
Sklep można znaleźć w Warszawie w Złotych Tarsach i Blue City oraz w poznańskiej Malcie.
Lotion to lekki, beztłuszczowy preparat wspomagający walkę z niedoskonałościami skóry, idealny dla cery tłustej i mieszanej. Aktywizuje proces złuszczania naskórka i odblokowywania porów, oczyszcza z martwych komórek i nadmiaru sebum, działa przeciwzapalnie. Wyrównuje powierzchnię skóry, zwężając pory oraz zmniejszając widoczność niedoskonałości w postaci drobnych krostek i zmarszczek. Skóra pozostaje gładka i matowa, bez efektu ściągnięcia czy wysuszenia. Zawiera m.in.: wody roślinne: cytrynową, migdałową, z zielonej herbaty, sok aloesowy, ekstrakt z wierzbownicy, cedru i lukrecji. Kosztuje 135zł
Niezwykły produkt peelingujący do ciała w postaci gęstej, aromatycznej, różanej konfitury. Zachwyca bogactwem naturalnych drobinek ściernych (płatki róży, rozdrobnione łupinki migdałów, pestki truskawek oraz brązowy cukier), które skuteczne likwidują zanieczyszczenia oraz martwe, zrogowaciałe komórki naskórka, bez powodowania podrażnień i niepożądanych otarć. Ciało pozostaje aksamitnie gładkie i miękkie w dotyku, okryte delikatnym filmem ochronnym, doskonale przygotowane do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Kosztuje 160zł
Ogólnie produkty nie należą do najtańszych. Sklep zrobił na mnie pozytywne wrażenie - jest przestronny, jasny, wszystko można przetestować na własnej skórze. Opakowania są minimalistyczne. Podoba mi się, że coraz więcej firm dąży do minimalizacji opakowań i tworzenia ich z surowców wtórnych.
Kupujecie organiczne kosmetyki czy to raczej fanaberia? Jeśli chodzi o kosmetyki do twarzy to nie jest dla mnie problemem wydać więcej pieniędzy np. na dobry krem, ale wysoka cena za krem do stóp czy peeling jest trochę przesadzona. Opis peelingu brzmi przefantastycznie, ale raczej się na niego nie skusze, za to lotion dopisuję do listy kosmetyków, które koniecznie muszę przetestować :)
Sklep można znaleźć w Warszawie w Złotych Tarsach i Blue City oraz w poznańskiej Malcie.
Zarówno jedzenie jak i kosmetyki staram się kupować z ekologicznymi certyfikatami. Niestety, w przypadku "naturalnych" kremów do twarzy, nie znalazłam jeszcze takiego, którego efekty byłyby satysfakcjonujące. Kolejna kwestia - producenci z lubością pakują do produktów masło karite, które mnie koszmarnie zapycha od pasa w górę.
OdpowiedzUsuńOd pewnego czasu uczę się kupowania droższych kosmetyków do ciała. Wiem, że odwłok lepiej znosi różne eksperymenty, ale to przecież wciąż moja skóra, moje ciało... ja :) Poza tym brakuje mi systematyczności przy pielęgnacji ciała, a droższe kosmetyki bardziej motywują do używania. I niestety, mam na tyle problematyczną skórę, że nie wystarczy mi pierwsze z brzegu pachnące mazidełko :) Ostatecznie najważniejszy jest skład, na mojej półce zgodnie współżyją np. kosmetyki Ziaja, Pat&Rub i SVR :)
Sklep Phenome w Blue City jest sterylny jak laboratorium i zawsze totalnie pusty. Znudzona ekspedientka patrzy z utesknieniem na przechodniow / potencjalnych klientow i oko jej blyska jak ktos chocby na chwile zatrzyma sie przy drzwiach. Boje sie, ze jak wejde, to powali mnie na podloge, przycisnie kolanami i zmusi do obejrzenia gorliwej prezentacji po kolei wszystkich kosmetykow w nadziei, ze moze kupie przynajmniej krem do rak ;) Ta sterylnosc i pustka mnie odstraszaja, ale przyznaje, ze kosmetyki wygladaja naprawde kuszaco ;) Moze w koncu sie przemoge, wejde i poprobuje to i owo ;)
OdpowiedzUsuńKasia
Ja ostatnio jestem zakochana w Pat&Rub, zachwyca mnie praktycznie każdy kosmetyk od nich ;) najmniej zadowolona byłam z maski do włosów, ale połączenie szampon+odzywka było w porządku.
OdpowiedzUsuńTeż nie przepadam za zakupami, gdy jestem jedyna klientką w sklepie - wszyscy sprzedawcy podążają za mną wzrokiem, a mi wszystko leci z rąk.
U mnie teraz w zapasach stoi ich nowa seria Home Spa :) uwielbiam ich masła do ciała, peelingi i kremy do rąk. Z niewypałów:
OdpowiedzUsuń-żel pod prysznic z linii relaksującej /kokos i trawa cytrynowa/ - przede wszystkim zapach nijak się ma do pozostałych produktów z tej serii, jest wręcz odpychający. Wymusił używanie osobnego produktu do higieny intymnej, bo pali żywym ogniem :(
-mgiełka do włosów - wydaje mi się, że teraz jest tańsza, ja kupowałam ją chyba za 70zł na początku roku. Trzeba uważać na ilość, bo skleja i usztywnia włosy.
-szampon i odżywka z linii regeneracja - bez szału, nie planuję wrócić
A zapomniałam, gdzie nowe wtorkowe kuszenie? :D
OdpowiedzUsuńu mnie też ta seria leży w zapasach ;) plus balsam do ciała hipoalergiczny.
OdpowiedzUsuńWtorkowego nie było, bo się nie wyrobiłam ze wszystkim, ale w tym tygodniu już powinno być :)
Ja tez uwaznie ogladam etykiety i ceftyfikaty a takowych na Phenome brak...
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu newsow o marce poszlam do Zlotych Tarasow .
Faktycznie w skepie pusto, na polkach malo zachecajece opakowania /wydaje mi sie ze juz gdzies takie widzialam/ ale mozna wyprobowac kosmetyki.
Poza tym to sa POLSKIE kosmetyki a slowa po polsku tam nie ma, czy ma to utrudnic zycie uzytkowniczce. Ogolnie wcale mi sie to nie podoba...