24 marca 2011

MACowy haul, czyli do trzech razy sztuka

Miałam je pokazać już jakiś czas temu, ale nie znalazłam czasu, żeby obrobić fotki (oczywiście zdążyłam już kupić kolejne MACowe cienie).
Przedstawiam Shroom, Shale i Club - wszystkie uwielbiam, maluję się nimi prawie codziennie.


Shroom - jasny kolor dobry do wewnętrznego kącika i pod łuk brwiowy; jeden z popularniejszych odcieni wśród bloggerek.
Shale - w opakowaniu wygląda na dość przeciętny fiolet, ale po nałożeniu na skórę wychodzi z niego szarawy odcień - dość niespotykany kolor, fajnie wygląda w załamaniu powieki.
Club - niesamowity duochrome - połączenie brązu z zielenią - jednym cieniem można zrobić cały makijaż. Mój faworyt.


14 komentarzy:

  1. śliczne cienie. wczorja trzymalam w ręce pigment vanilla i wkład patina, ale zrezygnowałam w ostatnim momencie, bo stwierdzilam, ze nigdy nie zużyję tych wszystkich kosmetykow..

    OdpowiedzUsuń
  2. tez je posiadam i bardzo lubie, ale nie moge jakoś się zabrac do cienia club...

    OdpowiedzUsuń
  3. kurcze, mam jakiś stary sypki cień, który daje bardzo podobny efekt jak Club i jakoś nie mam na niego pomysłu, ba, boje się go dotykać :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Club zdecydowanie powala oba pozostałe na łopatki.

    OdpowiedzUsuń
  5. shroom mnie kompletnie nie kręci, ale za to club - mistrzostwo! I tak jak piszesz - Club wystarczy za kilka cieni

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja również uważam, że shroom nie jest wart swojej ceny. Kolor dość przeciętny spokojnie znajdzie się coś takiego w inglocie:) shale bardzo lubię, natomiast uważam, że jego jakość mogłaby być lepsza:(

    OdpowiedzUsuń
  7. club jest zjawiskowy-to fakt.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tez kupilam Club. Niesamowity cien :))

    OdpowiedzUsuń
  9. DO wszystkich 3 się przymierzam :) Piękne!!

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam Club moj ukochany cien z MAC'a

    OdpowiedzUsuń
  11. kurcze znowu wcięło mi komentarz!!! wczoraj Wam odpisałam, a dziś go nie ma :/

    Club nakładam solo albo z jakimś jasnym cieniem - z MACa np. Shroom, Dazzlelight, Era.
    Shale bardzo zyskuje na powiece - robi się takim szarawym fioletem, w opakowaniu wygląda na normalny fiolet i właściwie niczym się nie wyróżnia, ale w załamaniu powieki - boski ;)

    Baby Blue podobno w Inglocie jest podobny sypki cień, ale nie widziałam go nigdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. A ja nie lubię duo i club nie przypadł mi do gustu :). Za to pozostałe dwa owszem :D.

    OdpowiedzUsuń