Mam dwa odcienie - tak mi się spodobały w sklepie, że koniecznie musiałam je mieć ;) jeden to 020 Peach Sorbet, a drugi 040 Chocolate Cream. Róże są bardzo ładne, pięknie błyszczą w słońcu, są półprzejrzyste - na pewno osoby, które dopiero rozpoczynają przygodę z różami będą zadowolone, bo nie można sobie nimi zrobić krzywdy.
Peach Sorbet - większa część to morela z kroplą różu, a mniejsza to złota brzoskwinia. Obie mają złote drobinki - wg producenta większa część jest bardziej błyszcząca, ale tutaj zdecydowanie bardziej błyszczy mniejsza. Peach Sorbet to mój faworyt, na pewno pięknie będzie wyglądał w wiosennym słońcu i na delikatnie opalonej skórze.
od lewej: większa część, mniejsza część, wymieszane
Chocolate Cream - średni brąz i beż, oba mają złote drobinki, lubię róże w brązowym odcieniu, często stosuję je zamiast bronzera, wyglądają bardziej naturalnie i łatwiej je nałożyć. Na pewno świetnie się sprawdzi do delikatnego konturowania i jako uzupełnienie letnich makijaży.
od lewej: większa część, mniejsza część, wymieszane
Slicznosci :]
OdpowiedzUsuńcudne są, ostatnio się do nich przymierzałam, czuję, że będę musiałam po nie wrócić :) ten brzoskwiniowy jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńa jak z trwałością?:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie firme catrice oferują fajne produkty za przystepna cene :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne i cena tez niczego sobie ;]
OdpowiedzUsuńNie mogłam znaleźć nigdzie stoiska z tymi kosmetykami, aż w końcu wyczaiłam.. uf ;D
OdpowiedzUsuńtrwałość w normie - na pewno nie są tak trwałe jak MAC, ale wytrzymują na skórze niemal cały dzień :)
OdpowiedzUsuńsą jeszcze dwie różowe wersje
Peach Sorbet śliczny:)
OdpowiedzUsuńładne, takie delikatne ;)
OdpowiedzUsuńOglądałam na żywo ostatnio:) Już wiem, że napewno skuszę się, tylko nie wiem jeszcze na który odcien:)
OdpowiedzUsuńsuper te róże i w ogóle fajny blog :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na bloga jeśli chcesz :)
Sama się do nich przymierzam :D. I to chyba jeszcze dzisiaj ;). Testowałaś na sobie?
OdpowiedzUsuńaboutlillamy.blogspot.com
CGirlMarta dzięki :) na pewno do Ciebie zajrzę.
OdpowiedzUsuńLilla My testowałam - są takie półprzejrzyste, dają bardzo naturalny, świeży wygląd - tutaj dziewczyna ma nałożony Peach Sorbet na policzki http://chikarina.blogspot.com/2011/03/peach-sorbet-blush-von-catrice.html
Super że są takie lekko transparentne ale nie za suche:)
OdpowiedzUsuńLadnie sie prezentuja:)
OdpowiedzUsuńSzkoda,ze u mnie w miescie nie ma Catrice bo czasami chcialoby sie pomacac przed zakupem;)
fajne są bo można je budować na twarzy...
OdpowiedzUsuńnie są suche, mają fajną miękką konsystencję; no i nie kryją bardzo mocno - świetnie to wygląda w słońcu
OdpowiedzUsuńHexx jakbyś potrzebowała czegoś to Ci mogę wysłać :) szkoda, że nie masz Catrice, jednak sprawdzenie testerów dużo daje