25 października 2011

Wtorkowe kuszenie (25): 100% natury!



Śpieszę donieść o czymś, co zachwyciło mnie rano i nadal siedzi mi w głowie. W Lawendowym Domu Pani Beatka pokazała dziś ślicznie wyglądające (i na pewno też pysznie smakujące!) kosmetyki naturalne w 100%. Zrobiła je Adriana z Lili Natura :) w linkach znajdziecie masę zdjęć i przepisów (nie będę ich publikować, bo nie są mojego autorstwa). Zachęcam do obejrzenia! Ja mam ogromną ochotę na Peeling żurawinowo-cytrynowy, który wygląda tak cudnie, że najchętniej bym go zjadła, oraz na Pył musujący cynamonowo-pomarańczowy - zapachowo idealny na chłodniejszą porę roku :) na blogu Adriany znajdziecie również inne przepisy.

Robicie same kosmetyki czy wolicie kupić gotowe? Ja najczęściej kupuję gotowe, bo nie mam czasu, żeby to wszystko mieszać, ale kiedyś miałam krótki romans z peelingiem kawowym, solnym, cukrowym oraz naturalnymi maseczkami do twarzy i włosów. Jednak zdjęcia, łatwe przepisy oraz zachwyt Pani Beaty narobiły mi ochoty na ukręcenie czegoś pysznego ;)

Na zakończenie dodam, że jak nie znacie Lawendowego Domu to koniecznie go zasubskrybujcie - jest przepiękny! :)

4 komentarze:

  1. Po tym poście mam ochotę zrobić peeling :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za super rekomendację. Bardzo fajnego piszesz bloga. Można się uzależnić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo :) ja od Lawendowego też jestem uzależniona ;)

    Tanyia ja peeling zrobię na 100%, tylko zużyję to co jest otwarte - akurat mam dwie resztki peelingów, więc będę miała puste pudełka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajna ta strona Lawendowego Domu :)

    OdpowiedzUsuń