Post z małym poślizgiem, bo mam już niemal koniec października. Ale zużyłam sporo, więc warto się pochwalić ;)
- Podkład Anti Blemish Solutions Clinique, Puder brązujący w odcieniu Golden MAC, błyszczyk do ust Sun Protecting Lip Gloss IsaDora i LipSmacker różowa guawa zostały zrecenzowane tutaj
- Puder Mineralize Skinfinish Natural - bardzo go lubię, mam jeszcze jedno opakowanie w zapasie ;) puder jest wypiekany, ma maleńkie drobinki, ale nie błyszczy się na skórze - sprawiają, że mat nie jest płaski. Wygląda bardzo naturalnie na skórze; jest wydajny.
- Lakier do paznokci China Glaze w odcieniu Masai Red - została 1/3 opakowania, niestety lakier zgęstniał okropnie i nie da się go uratować. Przepiękny odcień jasnej, intensywnej czerwieni. Gdybym nie posiadała innych czerwonych lakierów to pobiegłabym po kolejną butelkę, bo bardzo lubię ten kolor.
- Płyn do demakijażu oczu Bourjois, Balsam z mango Nawilżająca Pielęgnacja 7 dni Garnier i Spray podkreślający loki Joanna - recenzje tutaj
- Żel pod prysznic Kaktus i Guarana Original Source - fajny, świeży zapach, niestety żel jest baaardzo niewydajny. Kiedyś recenzowałam wersję cytrynową i miętową, została mi jeszcze mięta z trawą cytrynową. Lubię te żele, tylko mogłyby być bardziej wydajne.
- Płyn micelarny Hydrabio Bioderma - płyn jest naprawdę dobry, zmywa makijaż, nie wysusza skóry, ale nie podbił mego serca tak jak Sensibio ;) w porównaniu z innymi produktami świetnie zmywa, ale Sensibio lepiej radzi sobie z tuszem. Generalnie polecam znudzonym kolejnym litrem Sensibio albo osobom z suchą skórą.
- Dezodorant w kulce Invisi Mineral Garnier - recenzja tu
- Peeling do stóp z lawendą Yves Rocher - pięknie pachnie lawendą i jest bardzo ostry. Nie zastąpi tarki do stóp, ale jest świetnym zakończeniem pedikiuru. Tubka jest mała, ale wydajna.
- Szampon nadający objętość Rene Furterer -
- Antidral - musiałam go wyrzucić, bo się przeterminował. Jest bardzo dobry, skutecznie niweluje problem nadmiernej potliwości. Jest tańszym odpowiednikiem Etiaxilu.
- Maseczka Cleanology Dr Irena Eris - glinkowa maska, która nie zastyga na kamień; delikatnie oczyszcza, nie wysusza. Ma bardzo dużą pojemność i jest wydajna.
- Maseczka złuszczająca Skincode - moja ukochana maseczka. Zawiera kwasy, dzięki którym delikatnie złuszcza skórę. Po zmyciu cera jest rozjaśniona i wygląda świeżo. Naprawdę polecam :)
- Chusteczki do higieny intymnej Facelle - zużyłam już kilka opakowań tych chusteczek. Przegrywają z chusteczkami Cleanic pod jednym względem - zapachu, dla mnie jest on zbyt intensywny. Nie mają innych wad, polecam, zwłaszcza mini opakowanie, które zmieści się w każdej torebce.
- Odżywka Zdrowa sprężystość Dr Irena Eris i Odżywka nawilżająca Total Results Matrix -obie bardzo fajne, włosy są po nich miękkie, pachnące i gładkie :)
- Odżywka podkreślająca skręt loków John Frieda - używałam razem z szamponem, odżywka skończyła się o wiele szybciej. Generalnie duet-dziwak, bo zamiast zwiększać skręt włosów to je raczej rozprostowuje :/ włosy są sypkie i cudownie miękkie w dotyku, układają się w bardzo delikatne grube fale.
- Maska Nature Fusion Pantene - lubię kosmetyki Pantene za ich przyjemny zapach. Maska jest przeciętna, włosy się dobrze po niej rozczesują, ale szału nie ma.
- Odżywka z jedwabiem Isana -taka nijaka, właściwie nic nie robi z włosami, opakowanie popsuło się podczas pierwszego użytku - urwała się klapka. Dobrze, że to była miniaturka, a nie duża butla.
jestem ciekawa tego płynu do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńsporo zużyć ;) antidral jest dobry ale na początku czuć pieczenie ( i nie chodzi tu o podrażnioną skórę) takie jakieś mam odczucia..;)
OdpowiedzUsuńniewle zuzycia,ja tez namietnie zuzywam moje produkty i staram sie kupowac tylko najpotrzebniejsze :)
OdpowiedzUsuńSporo tego zużyłaś
OdpowiedzUsuńfaktycznie sporo rzeczy na raz Ci się skończyło :)
OdpowiedzUsuńNaprawde sporo tego :)
OdpowiedzUsuńPłyn Bourjois jest naprawdę niezły, teraz mam micel tej marki i też jestem pod dużym wrażeniem.
OdpowiedzUsuńW tym miesiącu zużycia są mniejsze ;) ale we wrześniu udało mi się pozbyć trochę kolorówki, więc koniecznie musiałam się pochwalić
Fajna design strony, podoba mi się. Tak inaczej ;)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię MSF Natural.. jestem już w połowie drugiego opakowania :)
OdpowiedzUsuń