27 maja 2010

Guerlain Meteorites Pearls Collection - kolekcja lato 2010


To chyba najdłużej oczekiwana nowość tego roku. Nowe Meteoryty w pięknym, metalowym pudełku i 3 odcieniach - do skóry z różowymi, beżowymi lub żółtawymi tonami. W każdym opakowaniu znajdziemy kulki, których zadaniem jest korygowanie - zielone neutralizują różowe i czerwone tony, różowe dodają zdrowego blasku, błękit żółtawe tony, fiolet rozjaśnia.

Dostępne w odcieniach:
  • Teint rose
  • Teint beige
  • Teint dore
Mam wersję ostatnią - Teint dore, w której znajdziemy fioletowe i niebieskie kulki, które korygują zbyt dużą ilość żółtego pigmentu w skórze. Beżowe i czekoladowe kulki ujednolicają skórę, białe złoto odbija światło, a perłowa morela rozjaśnia.


Tyle teorii, czas na krótką recenzję :)
Opakowanie: piękne, metalowe. Podoba mi się o wiele bardziej niż papierowe kartoniki, na które trzeba uważać, żeby się nie pobrudziły. Otwiera się też o wiele łatwiej - dolną część pudełka przykrywa się od góry wieczkiem - tradycyjne kartoniki 'zasysają się' i ciężko je otworzyć.
Wnętrze: śliczne kolorowe kulki cieszą oko, a delikatnym zapachem fiołków można się 'narkotyzować' ;) po otwarciu opakowania pięknie pachnie w pokoju przez kilka minut. Kulki są oczywiście zabezpieczone puszkiem.
Efekt: miałam kiedyś tradycyjne, beżowe Meteoryty - nie zachwyciły mnie. Później kupiłam limitowane azjatyckie białe pastele - dają efekt ładnie rozświetlonej skóry. Teint dore rozświetlają i jednocześnie lekko brązują - skóra wygląda bardzo zdrowo.
Podsumowanie: bardzo polecam, zwłaszcza osobom, które nie mają dużo czasu na poranny makijaż - przede wszystkim na nakładanie pudru brązującego, rozświetlacza itp. Ta wersja Meteorytów bardzo przypadła mi do gustu, ale mam wrażenie, że czasem kulki nie współpracują z niektórymi podkładami - trzeba znaleźć zgrany duet.

Tak wygląda puder na skórze - oczywiście nałożony grubą warstwą, bo inaczej trudno byłoby uchwycić efekt

4 komentarze:

  1. Meteoryty... moje niespełnione dotąd kosmetyczne marzenie :) trochę "ucichło" od kiedy używam tylko mineralnych kosmetyków, ale gdybym dysponowała nadwyżką gotówki, to zapewne i tak bym się skusiła ;)
    No i jest to jeden z niewielu produktów, który mogłabym mieć dla samego wyglądu i pudełeczka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądają ^_^ Bardzo długo powstrzymywałam sie przed kupnem Meteroków, ale ostatnio się skusiłam na odsypkę Motyli, czekam, aż do mnie przyjdą. Mam nadzieję, że mnie nie zawiodą :) Byłabym bardzo rozczarowana, gdyby ten jakby nie patrzeć legendarny produkt okazał się dla mnie nieodpowiedni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie piekne opakowanie, kulki tez. Mam podstawowa wersje Meteorytow i nie powala. Pieknie pachnie, jest mila w uzyciu, ale efekt... bo ja wiem... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Opakowanie piękne - powinni je wprowadzić na stałe zamiast tych kartonowych.
    Efekt raz jest, raz go nie ma - nie wiem czy zależy to przede wszystkim od użytego podkładu czy może od stanu skóry?
    Zawsze się broniłam przed Meteorytami - rękami i nogami ;) ale jak zobaczyłam Pastel White w niezłej cenie na Allegro to postanowiłam zrobić do niech kolejne podejście.
    Te najnowsze są całkiem niezłe. Motyle kuszą, ale nie w tej cenie i nie w tej ilości ;)

    Isane nie wiem czy odchodzenie od minerałów jest tego warte - minerały chyba potrafią lepsze cuda zrobić ze skórą ;) ale czasem brakuje tych ślicznych pudełeczek i namiastki luksusu ;)

    OdpowiedzUsuń