30 maja 2010

Otwarcie Make Up Store


Nie mogłam przegapić otwarcia Make Up Store i zniżki 20% na wszystko ;) dzisiaj zawitałam do Promenady i oczywiście nie obyło się bez zakupów.
Co mi się podobało:
cienie, sypkie pigmenty, lakiery (jest sporo kremowych, bez drobinek, brudne róże itp), róże, perfumy i pielęgnacja (zwłaszcza sztyft chłodzący pod oczy).
Co mi się nie podobało (a raczej w ogóle nie przyciągnęło mojej uwagi):
kolorowe pędzle, kosmetyki do makijażu twarzy, kosmetyki do ust (zwróciłam uwagę tylko na 1 błyszczyk i 2 szminki), maleńkie kolorowe kosmetyczki - chyba mieściły się tam ze 2 małe kosmetyki. Trochę jestem też rozczarowana ilością cieni - spodziewałam się większego wyboru.

Co mnie szczególnie ujęło? Kosmetyki zapakowane w czarną bibułkę :)



Kupiłam 3 kosmetyki: róż Passion, cień Muffin  i kredkę do powiek Crazy Lazy. Wcześniej miałam róż Must have, paletkę korektorów, paletkę do brwi oraz tusz. Gratis dostałam na spróbowanie 3 maseczki: charcoal, ginseng oraz green tea (rozrabia się je z wodą, chyba wszystkie są algowe).


Przykładowe ceny: cień 55zł, kredka 49zł, róż 65zł.
Przy pierwszym zakupie można wyrobić kartę stałego klienta - przy każdych kolejnych zakupach dostajemy 5% zniżki oraz co jakiś czas zaproszenia na specjalne eventy, podczas których możemy skorzystać z 20% rabatu. Wizażyści mają 20% cały czas :)

Krótko o dzisiaj kupionych kosmetykach:
Zupełnie nie mogłam się zdecydować, bo podobało mi się mnóstwo cieni, ale Kamil skutecznie wybijał mi z głowy kolory, które już mam. Dzięki mój głosie rozsądku :)
W końcu wzięłam cień w kolorze Muffin - śliczny beż, lekko złotawy (ale nie jest w 100% ciepły, raczej ciepły z lekkim chłodnawym połyskiem) - w świetle sklepowym wyglądał jak bardzo zimny beż z kroplą bieli - światło było bardzo kiepskie i strasznie przekłamywało kolory. Następnym razem wysmaruję się chyba wszystkim co mi się podoba i wyjdę obejrzeć kolory w świetle dziennym.
Kredki do oczu mają unikalne kolory - w normalnych sklepach oprócz Gosha, znajdziemy je tylko w Make Up For Ever. Wybrałam śliczny turkus Crazy Lazy.Błyszczące fiolety, turkusy, błękity, zieloną limonkę itp.
Róż Passion to lekki róż wymieszany z brzoskwinią i złotem, pięknie błyszczy - jutro na pewno go wypróbuję.

Co jeszcze jest fajne? Czarne, proste opakowania oraz 'okienko' przez które widać kolor w środku - jest trochę za małe, ale nie jest złe ;) nazwy odcieni też niczego sobie: dry lake, lust itp ;)
Zastanawiałam się jeszcze na kilkoma prasowanymi cieniami, sypkim pigmentem w ciemnofioletowym odcieniu oraz jasnej, beżowo różowej szmince w wykończeniu sheer. Może następnym razem, zobaczymy jak wypadną testy.


Swatche i dokładne recenzje w bliżej nieokreślonym czasie ;) fotki nie wyszły mi rewelacyjne, bo jest już późno i wszystko musiałam zrobić z flashem.

4 komentarze:

  1. Mogę prośic o recenzję kredki? Fajna? Długo się trzyma? Łatwo rozetrzec? A jak maski?

    Pozdrawiam
    Tanyia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maski czekają w kolejce, za to kredka została przetestowana od razu następnego dnia po zakupie ;)
    Kolor super, uwielbiam turkus. Kredka jest miękka i kremowa, bałam się, że szybko zejdzie z powiek, ale utryzmała się bez problemu cały dzień. Jest bardzo wytrzymała; kolor jest nasycony, nie odbija się.
    Nie rozcierałam jej, ale jak chcesz to mogę spróbować. Swatcha też mogę zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. a jak cienie ? długo się trzymaja?

    ja skusiłam się na sztyft chlodzacy pod oczy i jestem oczarowana!! Byłam mocno zaskoczona szybkim zniknieciem opuchlizny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Testy kredki już były? Jakbys mogła porozcierac i potestowac dogłębniej byłabym wdzięczna :D

    Tanyia

    OdpowiedzUsuń