Estee Lauder wycofał całą starą kolekcję Pure Color i zastąpił ją nowymi ulepszonymi cieniami i błyszczykami. Podczas ostatniej wizyty w Sephorze miałam okazję przetestować cienie - są mięciutkie, cudownie się nakładają na skórę, z łatwością można łączyć ze sobą poszczególne kolory. Zwróciłam uwagę zwłaszcza na zielonkawo złoty odcień oraz liliowy z szarym blaskiem (albo szary z liliowym - czuję, że po niego wrócę, bo mam smsa z 20% zniżką!). Piękny jest również cielisty beż, ale na szczęście taki odcień mam w swojej kolekcji. Dużym plusem kolekcji jest spory wybór kolorów i wykończeń - matowe, perłowe i
satynowe.
Błyszczyki również dostępne są w trzech wykończeniach: satynowym, perłowym i iskrzącym. Dostępne w 23 odcieniach pozwalają wyczarować zarówno makijaż dziennych, jak i wieczorowy. Nawilżają, mają lekką nieklejącą się formułę i delikatny zapach.
Cena: 105zł
Zostalas muzycznie otagowana:)
OdpowiedzUsuńhttp://tysiacjedenpomyslowipasji.blogspot.com/2010/09/muzyczne-tagowanie.html
Pozdrawiam:*
Przeze mnie też!!
OdpowiedzUsuńwww.lakierowo.blogspot.com
Tagu tagu :)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetyczkaisy.blogspot.com/2010/09/muzyczne-tagowanie.html